Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Wybory prezydenckie w USA. Są pierwsze wyniki
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 05.11.2024 09:16

Wybory prezydenckie w USA. Są pierwsze wyniki

Kamala Harris i Donald Trump
fot. Kamil Krzaczynski, Andrew Caballero-Reynolds/East News

We wtorek 5 listopada oczy całego świata kierują się na Stany Zjednoczone ponieważ to tzw. election day, czyli dzień, w którym Amerykanie decydują, kto przez najbliższe cztery lata będzie gospodarzem Białego Domu. Sondaże nie wskazują faworyta i o tym, czy wygra Kamala Harris czy Donald Trump, przekonamy się dopiero w chwili ogłoszenia oficjalnych wyników. Jest jednak pewna miejscowość, w której głosy oddali wszyscy uprawnieni mieszkańcy, a wynik tamtejszego głosowania jest już znany. 

Harris vs Trump

Wielu ekspertów tegoroczne wybory prezydenckie w USA ocenia jako najbardziej wyrównane starcie w historii kraju. O czteroletnią kadencję w Białym Domu z ramienia Partii Demokratycznej stara się 60-letnia Kamala Harris, która do walki o fotel prezydenta stanęła po tym, gdy z wyścigu wyborczego wycofać się postanowił obecny prezydent Joe Biden (81). Partię Republikanów reprezentuje natomiast kontrowersyjny 78-letni Donald Trump.  

W Stanach Zjednoczonych uprawnionych do głosowania jest prawie 240 milionów obywateli. Chociaż „dzień wyborów” przypada 5 listopada, Amerykanie mogli korzystać z możliwości wcześniejszego głosowania. Szacuje się, że taką opcję wybrało ok. 78 milionów wyborców, z czego większość stanowiły kobiety (54 proc) oraz osoby starsze – ok. 40 proc. mieści się w przedziale wiekowym 41-65, a 36 proc. ukończyło 65 rok życia.  

Po tym, gdy w wyścigu wyborczym Harris zastąpiła Joe Bidena, notowania „błękitnych” zaczęły gwałtownie rosnąć. Później Trump zaczął mimo wszystko szybko nadrabiać straty, a wiele sondaży dawało mu nieznaczną przewagę. W ostatniej chwili opublikowano jednak wyniki badania preferencji wyborczych ze stanu Iowa, według którego faworytką okazała się kandydatka Demokratów, a amerykańscy eksperci zaczęli brać również pod uwagę możliwość jej istotnego niedoszacowania.   

Rewolucja w darmowych lekach. 400 mln zł zostanie w kieszeniach Polaków

Pierwsze wyniki wyborów - Dixville Notch

Jako pierwsi swoje głosy oddali mieszkańcy położonej w stanie New Hampshire miejscowości Dixville Notch. Wynik tamtejszego głosowania był łatwy do policzenia ponieważ uprawnionych do głosowania jest tam sześcioro mieszkańców. Czterech z nich zarejestrowanych jest jako republikanie, dwoje natomiast jako wyborcy bezpartyjni. 

Co ciekawe, nie znalazło to odzwierciedlenia w tamtejszym lokalu wyborczym. Głosy mieszkańców  Dixville Notch podzieliły się bowiem po równo – trzy głosy oddano na Kamalę Harris oraz trzy na Donalda Trumpa. 

Skomplikowany system wyborczy

Amerykanie nie wybierają swojego prezydenta bezpośrednio. Tamtejszy system jest skomplikowany, wybory w praktyce zdecydują o podziale 270 głosów elektorskich, które rozstrzygną kto został zwycięzcą wyborów. W praktyce może być więc tak, że przegra kandydat, który otrzymał więcej głosów od wyborców. Kolegium Elektorów dokona wyboru prezydenta 17 grudnia. Obecnie w jego skład wchodzi 538 elektorów. 

Każdy amerykański stan wyznacza elektorów w sposób określony przez swoje własne prawo. Liczba głosów elektorskich przypadających poszczególnym stanom odpowiada liczbie miejsc, które przypadają przypadających im w Kongresie. O ile jednak każdy stan reprezentowany jest przez dwóch senatorów, to liczba przedstawicieli w Izbie Reprezentantów jest zależna od liczby ludności. 

Trwające wybory poza prezydentem wyłonią również jedną trzecią składu Senatu oraz cały nowy skład Izby Reprezentantów. 

Amerykańskie służby ostrzegają przez zewnętrzną ingerencją

Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI), Federalne Biuro Śledcze (FBI) oraz  Agencja Bezpieczeństwa Infrastruktury i Cyberbezpieczeństwa (CISA) wydały tymczasem wspólne ostrzeżenie. Jak czytamy w komunikacie, zewnętrzne siły nie ustają w staraniach, by wywrzeć wpływ na wynik wyborów prezydenckich w USA. Głównymi aktorami mają tu być Rosja i Iran, które są zaangażowane w sianie dezinformacji na szeroką skalę. Jest to o tyle łatwiejsze, że w Stanach Zjednoczonych nie ma ciszy wyborczej. 

Wspólnota wywiadowcza obserwuje zagranicznych przeciwników, w szczególności Rosję, prowadzących dodatkowe operacje wpływu mające na celu podważenie zaufania publicznego do uczciwości wyborów w USA i podsycanie podziałów wśród Amerykanów. Wspólnota spodziewa się, że działania te nasilą się w dniu wyborów i w nadchodzących tygodniach, a narracje o zagranicznych wpływach będą koncentrować się na kluczowych stanach.

Irańscy aktorzy wpływu mogą również próbować tworzyć fałszywe treści medialne mające na celu tłumienie głosowania lub podsycanie przemocy, tak jak robili to w poprzednich cyklach wyborczych – oświadczyły amerykańskie służby.