Wygrał gigantyczną kwotę. Nie zobaczy z niej ani grosza
Zwycięstwo w loterii pieniężnej to jedno - nagrodę trzeba bowiem odebrać. Pewnemu Amerykaninowi dopisało niesamowite szczęście - wygrał bowiem gigantyczną kwotę pieniędzy. Okazuje się jednak, że nie otrzyma z niej ani centa. Powód budzi gigantyczne zdziwienie.
Milionowa wygrana
Cała historia zaczęła się w połowie stycznia zeszłego roku. Jak przypomina serwis o2.pl, jedno z losowań amerykańskiej gry liczbowej Mega Millions (jej odpowiednikiem jest polskie Lotto) zakończyło się wylosowaniem liczb 7, 8, 39, 42, 57 i 63.
Według dostępnych informacji, pula na wygrane I stopnia była gigantyczna. Wynosiła ona dokładnie 36 mln dol., co w przeliczeniu wynosi przeszło 144 mln zł!
Reszta bez grosika? W tej sytuacji nie zrobisz zakupówPechowy szczęściarz
Szanse na trafienie wszystkich sześciu liczb były niemal mikroskopijne, wynosiły bowiem 1:302 000 000 (słownie: 1 do 302 milionów). Wydawać by się mogło, że główna wygrana jest nierealna - a jednak komuś się to udało.
Był tylko jeden problem. Zwycięzca miał 180 dni, aby zgłosić się do organizatora loterii po odbiór wygranej. Czas mijał, jednak nikt się nie zgłaszał, i to pomimo powtarzanych przez organizatora apeli do szczęśliwca o ujawnienie się.
Czas minął
Wiadomo już, że z perspektywy zwycięzcy cała nagroda przepadła - termin na jej odbiór minął. Dlaczego szczęśliwy zwycięzca nie ujawnił się przed organizatorem i nie odebrał wygranej? Powód zna prawdopodobnie tylko on sam.
ZOBACZ TAKŻE: Obniżka cen prądu nadal możliwa. Zostało mało czasu, by złożyć wniosek
Dalsze losy pieniędzy z nagrody są jednak całkowicie klarowne. 20 proc. sumy wróci do puli nagród loterii. Pozostała część gigantycznej sumy ma z kolei trafić do uczniów - tak bowiem stanowi prawo stanu Floryda. Z niezwykle dziwnej sytuacji skorzystają zatem najbardziej dzieci.
źródło o2.pl