Wykładowcy chcą pracować po wyrokach. Tak naprawdę zwątpili w państwo polskie
Korzystając z inicjatywy ustawodawczej, akademicy zwrócili się do Szymona Hołowni z projektem prawa zdejmującego z nich obowiązek legitymowania się kartoteką wolną od wyroków. Dr Maciej Grodzicki, inicjator wniosku z Uniwersytetu Jagiellońskiego, podnosi, że wymóg niekaralności kłóci się z jedną z podstawowych funkcji społecznych naukowców.
Wykładowcy chcą zniesienia obowiązku niekaralności
Tą podstawową funkcją społeczną w gruncie rzeczy nie jest świadczenie obowiązków pracowniczych, wynikających z kontraktu lub umowy o pracę z uczelnią, a bieżące uczestnictwo w samej demokratycznej tkance; pogłębionej dyskusji publicznej, uwzględniającej szerokie konteksty i ostre opinie. W konsekwencji przepis o konieczności utrzymania “czystej kartoteki” tę funkcję utrudnia – wynika z pisma Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Uniwersytecie Jagiellońskim . Wnioskodawcą jest Dr Maciej Grodzicki z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ (zasiada w prezydium Komisji). Petycja związku została opublikowana 5 marca br. i jeśli zbierze podpisy – trafi na biurko marszałka Szymona Hołowni . Jej przegłosowanie w Sejmie może być jednak trudne, wiąże się bowiem z niewygodnym faktem.
Zobacz też: Pielęgniarki chcą rewolucji. Posunęły się o krok za daleko. Lekarze: “Doceniamy, ale...”
Niekaralność na uniwersytetach
De iure akademicy chcą zmienić brzmienie ustawy z 2018 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce — zastępując dotychczasowy art. 113 (pkt. 3) nowym zapisem, który nie uwzględnia wymogu o niekaralności . Art. 113 reguluje tzw. “wymogi wobec nauczycieli akademickich”; to 3 krótkie punkty.

Problematyczny jest dla akademików zapis 3) - traktujący o wymaganiach z art. 20 “członkostwa w radzie uczelni ust. 1 pk 1-3”. Bo członkostwo w radzie uczelni obwarowane jest właśnie wymogiem o niekaralności. Z tym wiąże się drugi postulat – dopisania pkt. 4, który zrównywałby zasady rozwiązywania stosunku pracy pomiędzy rektorem – wykładowcą (pracownikiem) do tych, które obowiązują wszystkich pozostałych uczestników “rynku” prywatnego i publicznego . Obecnie wymóg absolutnej niekaralności wobec członków rady uczelni wiąże się z wydaleniem ich z rady w przypadku ewentualnego skazania. Ale to samo dzieje się w przypadku wykładowców niebędących członkami rady – gdy usłyszą wyrok skazujący (choćby na grzywnę) – tracą pracę .
Wygaśnięcie z mocy prawa umowy o pracę z nauczycielem akademickim błędnie uzależniono od spełnienia wymagań dotyczących członkostwa w radzie uczelni, gdzie wymóg absolutnej niekaralności daje się uzasadnić. Absolutna niekaralność w przypadku członka rady uczelni wiązała się bowiem jedynie z niebezpieczeństwem utraty członkostwa w organie kolegialnym, a nie z utratą pracy połączoną z niemożliwością wykonywania zawodu w wyniku prawomocnego wyroku sądowego.

Potencjalne zachwianie trójwładzy. Tak naprawdę nauczyciele nie wierzą w polskie państwo
Tak naprawdę podstawowym problemem, który podnoszą związkowcy z UJ, jest zachwianie lub kompletna dezaktualizacja trójpodziału władzy w Polsce . Na początku pisaliśmy o podstawowej funkcji społecznej naukowców — braniu czynnego udziału, kształtowaniu i reagowaniu na przedmiot debaty publicznej, wydawanie surowych opinii i sądów. Akademicy punktują, że te czynności w polskich warunkach często kończą się w prokuraturze, a to uniemożliwia spełnienie wymogu o niekaralności .
Nauczyciele akademiccy często wcielają się w rolę tzw. sygnalistów zewnętrznych, nagłaśniając nieprawidłowości dotyczące działania instytucji publicznych, prywatnych, ale też osób fizycznych – polityków czy nierzetelnych naukowców. W ten sposób narażają się na różnego rodzaju retorsje ze strony osób, pod adresem których kierują swoje wypowiedzi krytyczne - czytamy w dokumencie.
To dyplomatyczne podniesienie, że niewygodni akademicy narażają się na zarzuty ze strony podmiotów własnej krytyki. Dr Grodzicki precyzuje, że to zwykle oskarżenie o zniesławienie (przestępstwo zniewagi, art. 216 k.k), po które w polskich systemie prawnym sięgnąć wyjątkowo łatwo – jak po art. o obrazie uczuć religijnych.
[…] Mogą one przyjmować nie tylko formę prywatnego aktu oskarżenia o zniesławienie, ale również wykorzystywania nadal kontrolowanych przez polityków prokuratury i wymiaru sprawiedliwości do represjonowania uczonych i badaczy z różnych powodów niewygodnych dla władzy - kontynuuje.
Co do zasady to możliwe, bo skazanie prawomocnym wyrokiem, także za zniesławienie, skutkuje wygaśnięciem z mocy prawa umowy o pracę nauczyciela. Ten traci wówczas szereg przywilejów, jak okres wypowiedzenia, ale też prawo do zasiłku. Petycja zbiera podpisy od minionej środy 5 marca 2025 r. Wykładowcy podnoszą, że tym samym wpisują się w “ogólnopolski trend” ochrony wolności słowa, w tym wypowiedzi krytycznych dla władzy.
[…] w ostatnim czasie wzrosła świadomość zarówno prasy, jak i opinii publicznej, ograniczeń wolności słowa i działalności artystycznej czy naukowej, a także sygnalizacyjnej w związku z nadmierną łatwością, z jaką publiczni krytycy tracą swoje stanowiska pracy lub zamęczani są strategicznymi pozwami.