Wystarczy jedno pytanie kasjera. Jeśli odmówisz, możesz nie zrobić zakupów
Podczas płatności gotówką w sklepie można usłyszeć dobrze znane pytanie od kasjera. Tymczasem okazuje się, że w przypadku odmowy klienta, sprzedawca może unieważnić wszystkie zakupy. Co więcej, może to uczynić zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.
Płatności na zakupach
Podczas płacenia za zakupy w kasie, klient ma do wyboru dwie formy płatności. Oczywiście chodzi o metodę gotówkową lub bezgotówkową , jak np. płatność kartą.
Zapłacenie za zakupy kartą lub inną metodą bezgotówkową nie nastręcza większych problemów - tu może przeszkodzić jedynie połączenie z serwerami. Zupełnie inaczej jest jednak w przypadku płatności gotówką , wciąż uznawanej przez niektórych za najbezpieczniejszą.
Jedno pytanie zmienia wiele
Jak podaje serwis biznes.interia.pl, problem pojawia się dokładnie w momencie przekazania kasjerowi kwoty pieniędzy za zakupy . Jeżeli bowiem po przeliczeniu okaże się, że sprzedawca nie ma jak wydać reszty, z jego strony może paść pytanie “czy mogę być winny grosika”.
Ponad 10 lat temu to pytanie przewijało się w internetowych żartach i komiksach. Mało kto jednak wie, że jeżeli sprzedawca usłyszy, że nie może być “winny grosika”, to może podać brak możliwości wydania reszty jako powód odmowy sprzedaży . Oznacza to anulowanie zakupów.
Jak nie wpaść w kłopoty?
Pojawia się zatem pytanie: co robić, aby nie wpaść w kłopoty na etapie płacenia za zakupy ? Serwis biznes.interia.pl radzi, aby przygotowywać dokładnie odliczoną kwotę jeżeli klient używa gotówki. Pewniejszym wyjściem jest jednak skorzystanie z płatności bezgotówkowych - nie ma potrzeby pospiesznego przeliczania monet.
W rzeczywistości jednak kasjerzy bardzo rzadko sięgają do odmowy sprzedaży. Jak bowiem wynika z cytowanych przez biznes.interia.pl słów Macieja Chmielowskiego z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, sklep odmawiający wydania reszty nie utrzymałby się długo na rynku .