Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Wystarczy, że zrobisz to w Biedronce. Kasjer natychmiast nabierze podejrzeń
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 13.03.2024 15:04

Wystarczy, że zrobisz to w Biedronce. Kasjer natychmiast nabierze podejrzeń

Biedronka szyld
Fot. redakcja BiznesInfo

Są osoby, które uwielbiają robić zakupy, ale nawet one mogą szybko przekonać się, że wizyta w sklepie czasem wiąże się także z dużym stresem. Dzieje się tak, gdy mimo dobrych intencji, trafimy pod lupę sprzedawcy lub ochroniarza, którzy będą nas podejrzewać o złe zamiary. Choć wydaje się, że o taką sytuację wcale nie łatwo, jest to myślenie jak najbardziej błędne. Wystarczy bowiem, że staniemy do kasy samoobsługowej i zapomnimy o bardzo istotnej rzeczy. Wówczas ani się obejrzymy, a u naszego boku stanie już zaalarmowany pracownik.

Nowe opcje w kasach samoobsługowych w Biedronce

Kasy samoobsługowe to dla wielu osób zbawienie. Nie każdy lubi stać w kolejce do kasy tradycyjnej, którą chętnie wybierają np. seniorzy, a dzięki samodzielności zakupy można czasem zrobić o wiele sprawniej i przyjemniej. Właśnie dlatego coraz więcej sklepów wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów i odciąża swój personel, montując stanowiska do samoobsługi. Biedronka np. zrobiła to już wiele lat temu.

Oczywiście, kasy samoobsługowe mają też wiele wad, bo nie można w nich zupełnie dowolnie kupić alkoholu czy papierosów albo zapłacić gotówką. Poza tym, jak każda technologia, one także czasem zawodzą, jednak system jest na bieżąco udoskonalany. Ostatnio np. pojawiła się opcja rozpoznawania towaru, która podpowiada klientom, jak szybko znaleźć stawiany na wadze artykuł.

Sprawa ma też drugą stronę, która osobom z nieczystymi intencjami nie do końca może się spodobać. Dzięki zamontowanym na kasach kamerom, trudniej jest dokonać kradzieży lub oszustwa. W przypadku wykrycia nieprawidłowości kasa bardzo szybko zaalarmować może sprzedawcę, a ten dokładnie sprawdzi, czy niczego nie kombinujemy. Co więcej, pod lupę wzięci mogą zostać nawet ci, którzy owoce czy warzywa wsadzą do nieprzeźroczystej reklamówki.

Czas tylko do 15 marca. Wielu Polaków zapłaci blisko 500 zł

Uważaj, w co wkładasz warzywa i owoce

Tzw. “zrywki” są dostępne nieodpłatnie w sklepach tylko po to, by klienci mogli włożyć do nich towary sprzedawane na wagę. W każdej innej sytuacji, za takie reklamówki powinniśmy płacić.

ZOBACZ: Jednorazowe opakowania znikną? UE pracuje nad zakazem

Ich przeźroczystość nie jest przypadkowa, bowiem ułatwia kasjerowi na kasie tradycyjnej identyfikację produktu, a na kasie samoobsługowej umożliwia kamerze sprawdzenie, czy to, co wybieramy na ekranie, jest tożsame z tym, co jest w siatce. 

Jeśli więc owoce, warzywa czy np. orzeszki włożymy do innej torebki, przy kasie powinniśmy je z niej wyjąć i zapakować ponownie dopiero po zważeniu. Inaczej kasa natychmiast wezwie kasjera, a wówczas inspekcja będzie nieunikniona.

Zakupy z innego sklepu tylko z paragonem

Brak transparentności podczas procedury ważenia to jednak niejedyna okazja, gdy przyjdzie nam skonfrontować się ze sprzedawcą. Podobnie może skończyć się wejście do Biedronki z zakupami z innego sklepu. W takich chwilach warto mieć przy sobie paragon, aby udowodnić, że to, co mamy w torbie, nie zostało ukradzione.

ZOBACZ: Właśnie się zaczęło. Wyjątkowa oferta Dino na Wielkanoc

Kasjerzy doskonale znają triki nieuczciwych klientów i coraz trudniej, na szczęście, jest ich oszukać. My, mając czyste sumienie, powinniśmy tymczasem zadbać o to, by nie prowokować nieprzyjemnych, przede wszystkim dla nas, sytuacji. Wówczas zakupy mogą być o wiele przyjemniejsze i szybsze. A w dzisiejszych czasach to dosyć istotny argument.

Źródło: Interia, BiznesInfo