Za taki wybryk kierowca może dostać nawet 30 tys. zł mandatu. Lepiej się pilnować

Mandaty za zignorowanie sygnalizacji świetlnej

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego najczęstsze przyczyny wypadków drogowych w Polsce wynikają z tego, że kierowcy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Wśród przewinień na podium znajduje się przekraczanie prędkości oraz rozproszenie uwagi prowadzącego pojazd przez np. korzystanie w tym czasie z telefonu komórkowego, innych urządzeń elektronicznych czy rozmów z pasażerami.

Wysokie mandaty w jakimś stopniu pomagają walczyć z “piratami drogowymi” , ale niestety strach przed karą nie jest wystarczającym środkiem zapobiegawczym. Policjanci coraz częściej apelują do kierowców o rozwagę, zwłaszcza jeśli chodzi o stosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Lepiej zachować ostrożność na światłach, gdyż nieuwaga może się skończyć kilkunastoma punktami karnymi oraz mandatem o wysokości 30 tys. zł. Za co konkretnie taka kara?

Mandat za przejazd na żółtym świetle

Niezastosowanie się do nakazów sygnalizacji świetlnej jest jednym z najczęściej popełnianych wykroczeń drogowych. Zdarza się, że kierowcy ignorują żółte światło i nie zatrzymują się kiedy pojawi się na sygnalizatorze. Taki przejazd za kilkoma wyjątkami jest karany mandatem.

Przejazd przez skrzyżowanie przy żółtym świetle na sygnalizatorze jest zabroniony i grozi za to od 300 do 500 zł mandatu oraz sześć punktów karnych. Wyjątek stanowi sytuacja kiedy kierowca w momencie zapalania się tego sygnału znajduje się blisko sygnalizatora, a zatrzymanie wymagałoby gwałtownego hamowania, grożącego kolizją. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w takim wypadku decyzja o rozstrzygnięciu sprawy należy do policjanta. Dlatego zaleca się zachowanie ostrożności, aby możliwe było wcześniejsze zatrzymanie pojazdu.

Za przejazd na czerwonym świetle grozi 15 punktów karnych oraz 500 zł mandatu , natomiast w kilku sytuacjach kwota będzie wyższa. Chodzi o niezastosowanie się do sygnalizacji na przejazdach kolejowych, za złamanie zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych wyznaczono karę w wysokości 2000 złotych oraz 15 punktów karnych.

Takie same konsekwencje poniesie kierowca, który wjeżdża na przejazd kolejowy w momencie kiedy po drugiej stronie nie ma wystarczającego miejsca na kontynuowanie jazdy, objeżdża opuszczone zapory lub półzapory, wjeżdża na przejazd w czasie ich opuszczania lub przed całkowitym podniesieniem.

Jeżeli kierowca popełni któreś z wymienionych wykroczeń ponownie w okresie dwóch lat, otrzyma proporcjonalnie wyższy mandat, czyli 4000 zł. Liczba punków karnych natomiast pozostaje w tym przypadku bez zmian. To jednak nie jest najwyższa kara, jaką można otrzymać. W niektórych przypadkach konsekwencje takiego działania są znacznie poważniejsze.

Najwyższy mandat za przejazd na czerwonym świetle

Najwyższe kary, które można otrzymać za przejazd na czerwonym świetle są znacznie surowsze jeśli w czasie wykonywania tego manewru dojdzie do kolizji. Wtedy policjant ma prawo wstawić kierowcy 1500 zł mandatu , ale najczęściej na tym się nie kończy. Funkcjonariusz może jeszcze skierować sprawę do sądu jeżeli w jego ocenie doszło do rażącego zagrożenia w ruchu drogowym. W takim przypadku największa kara pieniężna, jaką przyjdzie zapłacić, wyniesie nawet 30 tysięcy złotych.

Dopuszczalna ilość punktów karnych, jakie można dostać w ciągu roku to w przypadku standardowego kierowcy 24, a młodego 20. A zatem dwukrotne przejechanie na czerwonym świetle może skutkować zatrzymaniem prawa jazdy, skierowaniem na ponowny egzamin lub nawet obowiązkiem poddania się badaniu psychologicznemu. Konsekwencje niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej mogą być tragiczne. Przejeżdżając na czerwonym, naraża się swoje bezpieczeństwo oraz życie innych uczestników ruchu drogowego.