Zacznie się 1 stycznia. Pilne wieści dla milionów Polaków
Styczeń 2024 roku będzie wiązał się z licznymi zmianami, które dotkną m.in. pracujących Polaków. Mogą oni spodziewać się dwóch podwyżek wynagrodzeń. Pierwszą z nich zaplanowano właśnie na styczeń, a drugą - na lipiec 2024 roku.
Wzrost minimalnego wynagrodzenia
Kilka miesięcy temu premier Mateusz Morawiecki ogłosił plany rządu Prawa i Sprawiedliwości związane ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej.
4242 zł brutto - tyle wyniesie minimalne wynagrodzenie za pracę na pełen etat od stycznia 2024 r. Od lipca 2024 wzrośnie do 4300 zł - usłyszeliśmy we wrześniu 2023 roku.
Na mocy rozporządzenia przyjętego przez rząd od 1 stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę na pełen etat będzie więc wyższe o 624 zł brutto. To jednak nie ostatnia podwyżka. W lipcu 2024 roku najniższa krajowa ma sięgnąć wysokości 55 proc. przeciętnego wynagrodzenia - pracownicy, którzy pobierają takie wynagrodzenie, otrzymają 4300 zł brutto.
Wypłaty w grudniu mogą zaskoczyć. Emeryci powinni sprawdzać kontaWzrost minimalnej stawki godzinowej w 2024 roku
Wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia w 2024 roku wzrośnie także minimalna stawka godzinowa za wykonywaną pracę. Od 1 stycznia wyniesie 27,70 zł brutto, natomiast od 1 lipca - 28,10 zł. Stawka godzinowa będzie jednak zmienna w zależności od liczby godzin roboczych w miesiącu. Pracodawca będzie musiał wypłacić pracownikowi minimalną krajową netto nawet wtedy, gdy pracownik nie przepracuje 160 godzin w ramach etatu.
Koszty zatrudnienia pracownika wzrosną do 5110 zł w styczniu i 5180 zł w lipcu 2024 roku. Przepisy związane z podwyżkami najniższej krajowej nie będą dotyczyły tylko osób związanych z firmą umową o dzieło. Studenci na umowie zlecenie otrzymują wynagrodzenie w kwocie brutto.
PiS i minimalna krajowa
Wzrost minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej w 2024 roku były sztandarowymi hasłami Prawa i Sprawiedliwości przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi. Na temat zmian wielokrotnie wypowiadali się czołowi politycy partii.
Nie chcemy, aby Polska konkurowała tanią siłą roboczą z państwami UE, ale wysoką technologią, nowoczesnością […] Rynek pracy dzisiaj jest jest wyjątkowo silny. Jesteśmy trzecim państwem w UE z najniższym bezrobociem. Tutaj są potrzebne ręce do pracy i godna i stabilna praca. Dlatego te decyzje są odpowiedzialne, przemyślane i podejmowane we właściwym momencie - deklarowała we wrześniu Marlena Maląg.