Stało się, Chiny wprowadziły zakaz importu niemieckich produktów. Nasi sąsiedzi załamani
Zakaz importu mięsa z Niemiec
Zakaz był tym, czego Niemcy obawiali się już wcześniej. Choć niemieckie ministerstwo rolnictwa samo wstrzymało eksport wieprzowiny do Chin i kilku krajów spoza UE, to liczono, że państwo środka nie podejmie samo podobnej decyzji. Szczególnie że jak pisze Puls Biznesu, Niemcy są trzecim co do wielkości dostawcą wieprzowiny do Chin.
Chiny jeszcze w ubiegłym roku same miały problem z ASF, w związku z tym import mięsa wieprzowego wzrósł o 20 proc. w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. Zyskać mają na tym konkurenci Niemiec na rynku wieprzowiny, czyli kraje takie jak USA, Hiszpania, Kanada i Brazylia. Jest to o tyle istotne, że państwo środka największym importerem mięsa wieprzowego na świecie.
Dlatego też Chiny są tak ważnym klientem Niemiec. Jak podają niemieckie statystyki, od stycznia do kwietnia do państwa środka wyeksportowano zza Odry aż 158 tysięcy ton wieprzowiny, wartej łącznie 424 miliony euro. To wynik dwa razy większy niż w analogicznym okresie w 2019 roku.
DZISIAJ W GRZEJE: 1. Wchodzi kolejna opłata. Rachunki w górę o 130 zł 2. Afera mięsna w Biedronce. Para natychmiast zgłosiła sprawę, gdy odkryła, co znajduje się w opakowaniu
ASF wykryto u martwego dzika niedaleko granicy z Polską
Zarażonego dzika znaleziono w gminie Schenkendoebern w powiecie Szprewa-Nysa w Brandenburgii. Martwe zwierzę leżało na polu kukurydzy, tylko 7 kilometrów od granicy z Polską. W związku z potwierdzenie ASF u dzika, w promieniu 15 kilometrów wyznaczono strefę zagrożenia.
Jak poinformował Thomas Mettenleiter, szef laboratorium instytutu im. Friedricha Loefflerara, zajmującego się chorobami zakaźnymi zwierząt, trzy próbki z dzika potwierdziły obecność ASF. W strefie zagrożenia znajduje się około 20 ferm trzody chlewnej, na jednej z nich, oddalonej o 7 kilometrów od miejsca zdarzenia jest pięć tysięcy świń.