Rząd zamyka cmentarze na 3 dni. Jest jednak wyjątek od decyzji
Zamknięcie cmentarzy z wyjątkiem
Zamknięcie cmentarzy to najważniejsza informacja, jaką przekazał w trakcie piątkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki. Wszystkie nekropolie na terenie całego kraju będą zamknięte przez trzy kolejne dni: 31 października, 1 listopada (Wszystkich Świętych) i 2 listopada (Dzień Zaduszny).
Jednak z graficznej informacji zamieszczonej na profilu Kancelarii Premiera na Twitterze wynika, że od zamknięcia cmentarzy przewidziano jeden wyjątek. TVN24 podaje, że piątkowa decyzja rządu „nie dotyczy uroczystości pogrzebowych i czynności z nimi związanych".
Jednak wszyscy uczestnicy pogrzebów powinni pamiętać, że w związku z zamknięciem cmentarzy niemożliwy będzie handel wiązankami czy zniczami. Chcąc zniwelować straty, które z tego tytułu odczują sprzedawcy, premier zapowiedział wypłatę rekompensat.
Zbyt późna decyzja w sprawie zamknięcia cmentarzy
Dlaczego rząd tak długo zwlekał z podjęciem decyzji o zamknięciu cmentarzy? - Czekaliśmy z tą decyzją, ponieważ cały czas żyliśmy tą nadzieją, że ta liczba zachorowań będzie przynajmniej chociaż trochę malała, ale ona dzisiaj jest znowu większa niż wczoraj, wczoraj była większa niż przedwczoraj i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób – tłumaczył się premier.
Oburzenia wobec zwłoki w sprawie decyzji o zamknięciu cmentarzy nie kryje Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy przyznał w poście na Facebooku, że stolica przeznaczyła milion złotych na przygotowanie komunikacji miejskiej i nowej organizacji ruchu ulicznego z okazji 1 listopada. „A rząd dopiero teraz decyduje o zamknięciu cmentarzy. Kpina”, czytamy we wpisie Trzaskowskiego.
1. Już pewne, Polacy pracujący za granicą muszą przygotować się na mniej pieniędzy. Będą płacić podwójny podatek2. Porażające wyznanie gwiazdy TVN wstrząsnęło całym krajem. Przyznała, że jest córką ofiary gwałtu3. Nie tylko drugi produkt nawet o 88 proc. taniej, ale i chryzantemy za pół darmo. Lidl też przygotowuje się na Wszystkich Świętych
Zamknięcie cmentarzy stało się faktem, mimo wcześniejszych zapewnień
Sytuacja jest jeszcze bardziej wątpliwa, gdy pod uwagę weźmiemy ostatnie wypowiedzi przedstawicieli rządu. W czwartek 29 października o zamknięcie cmentarzy był pytany minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W rozmowie na antenie RMF FM przyznał, że rząd nie pracuje nad regulacjami w sprawie 1 listopada.
- Obecnie nie planujemy wprowadzenia zakazu przemieszczania się czy zamykania cmentarzy. Ważne jest, aby wszyscy Polacy przestrzegali wszystkich zasad. Gdyby wszyscy przestrzegali zasad bezpieczeństwa z całą pewnością byłoby mniej zakażeń. To nie rząd będzie zakładał ludziom maseczki. Każdy musi zadbać o siebie oraz swoich najbliższych – oznajmił wczoraj Sasin.
Jednak w przeciągu doby rząd uznał, że zamknięcie cmentarzy w dobie pogarszającej się sytuacji epidemicznej to strategia słuszna. Premier przyznał dzisiaj, że odczuwa ogromny „smutek i przygnębienie”, ponieważ sam chciał wybrać się na grób ojca i siostry. - To jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji, ale ponieważ niesie to ze sobą ogromne ryzyko, to uznałem, że tradycja jest mniej ważna niż życie – wyznał Morawiecki.
Premier oznajmił, że decyzja o zamknięciu cmentarzy wpisuje się w strategię hamowania szalejącego od kilku tygodni koronawirusa. Przypomnijmy, że tylko dzisiaj Ministerstwo Zdrowia odnotowało 21 629 nowych infekcji i 202 zgony. - Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach rzeczywiście wiele osób poniosło śmierć – dodał Morawiecki.