Zamówił przez internet drogi telefon. Zapłacił 5 tys. zł. W paczce przyszły dwie marchewki
Mieszkaniec Rudy Śląskiej myślał, że znalazł w internecie doskonałą okazję. Telefon klasy premium, który praktycznie we wszystkich sklepach kosztuje ponad 7000 zł, był oferowany za jedyne 5000 zł. Skorzystał więc z ”okazji” i zamówił go.
Mężczyzna zgodził się na przesyłkę za pobraniem. Przekazał pieniądze kurierowi. Otworzył paczkę. W środku znajdowało się pudełko, które nie pasowało do modelu, który zamówił.
Następnie otworzył pudełko i…jego oczom ukazały się dwie marchewki, niezbyt ładne, ale wyglądające na świeże.
Mężczyzna zgłosił sprawę policji. Poprosili oni firmę kurierską o zablokowanie wpłaconych pieniędzy.
- Gdyby rudzianin zapłacił przelewem przed wysłaniem przesyłki, szansa na odzyskanie pieniędzy byłaby mniejsza – przekazał Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji z Rudy Śląskiej.
Bądź czujny
Prawda jest taka, że mężczyzna, który uwierzył w tę ofertę jest naiwny. Dlaczego ktoś miałby sprzedawać nowy telefon w cenie 2000 zł niższej niż jego wartość rynkowa? Jaki ma w tym interes? Odpowiadamy: znalezienie naiwnych osób i oszukanie ich.
Uczulamy na tego rodzaju oferty w sieci i nie tylko tam. Jeżeli cena X produktu na 99,999% aukcjach i w różnego rodzaju sklepach jest prawie wszędzie taka sama i nagle pojawia się ogłoszenie oferujące ten sam produkt w aż o 30% niższej cenie, powinna zapalić się w głowie lampka.
Tego rodzaju ”okazje” prawie zawsze są przekrętami i kończą się podobnie jak wyżej opisana historia. Utratą pieniędzy.