Zapukają do drzwi i przeprowadzą kontrolę. Zacznie się już w styczniu
W Polsce mieliśmy do czynienia z gigantyczny wzrostem zainteresowania pompami ciepła – w tej chwili odnotowywany nad Wisłą wzrost sprzedaży tych urządzeń jest najwyższy w Unii Europejskiej. Jak to jednak bywa w przypadku gwałtownego wzrostu popytu, nie brakuje ofert, które niewiele mają wspólnego z obowiązującymi standardami.
Rynek zalany tanimi pompami
Jak donosi Money.pl, ogromny wzrost zainteresowania pompami ciepła spowodował, że w Polsce rozpoczęło działalność wielu dystrybutorów, których produkty nie spełniają standardów obowiązujących w Unii Europejskiej lub nie są certyfikowane w sposób, który mógłby poświadczyć zgodność. Informacje na kartach produktu mają być fałszowane m.in. przez zawyżanie wartości etykiet energetycznych.
Inny problem z licznymi dostępnymi w Polsce pompami to większe niż deklarowane zużycie energii oraz ogólna niska jakość wykonania. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta wpływają liczne skargi na sprzedawców pomp o zawyżonych parametrach. W tej chwili można mówić o istnym zalewie polskiego rynku przez tanie chińskie urządzenia, na których dystrybutorzy umieszczają własne marki i sprzedają jako polskie.
Od przyszłego roku wielu Polaków czeka nowy obowiązek. Jakich należy spodziewać się wydatków? Ekspert wyjaśniaOd stycznia ruszają kontrole
Tanie, wyprodukowane w Chinach pompy niskiej jakości, które nie spełniają standardów stanowionych przez prawo UE, mogą lada moment przysporzyć poważnych problemów. Posiadacze pomp, które działają w trybie niezgodnym z europejskimi standardami, wkrótce mogą zostać ukarani grzywną. Pierwszych kontroli należy spodziewać się już od początku 2024 r.
Izba Gospodarcza Urządzeń OZE zrzeszająca dziesiątki firm produkujących urządzenia wykorzystujące odnawialne źródła energii, także pompy ciepła, wzywa, aby kontrole uruchomić w całej Polsce, dzięki czemu można byłoby stan i zgodność z normami pomp instalowanych w polskich gospodarstwach domowych. Od 2024 r. w domach powinny być już bowiem montowane wyłącznie pompy z odpowiednią certyfikacją.
Pomogą zmiany w systemie dotacji?
Innym sposobem, dzięki któremu można byłoby ograniczyć napływ azjatyckiego jest modyfikacja systemu dopłat. Na razie nic nie stoi na przeszkodzie, by na tańsze urządzenia niższej jakości otrzymać taką samą dopłatę, jak na sprzęt wyprodukowany w Polsce. Dzięki zmianom chińskie pompy byłyby mniej atrakcyjne cenowo, co mogłoby skłonić konsumentów do wyboru urządzeń producentów, które otrzymało europejską akredytację.
Źródło: money.pl / Izba Gospodarcza Urządzeń OZE