Zełenski przekazał informacje ws. Trumpa. To stanie się jeszcze dziś

Proces zaprowadzenia pokoju pomiędzy Rosją a Ukrainą trwa. Za głowami państw rozmowy z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem, który postawił sobie za cel zakończenie konfliktu zbrojnego. Wołodymyr Zełenski przyjął warunki zawieszenia broni, po dwóch godzinach zakończyła się telefoniczna rozmowa z Władimirem Putinem. Przywódca Ukrainy właśnie zabrał głos, jeszcze dziś dojdzie do kolejnego przełomu.
Putin odmówił zawieszenia broni, ma plan
Działania prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa miały zakończyć wojnę w bardzo krótkim czasie, tymczasem konflikt zbrojny pomiędzy Ukrainą i Rosją wciąż trwa. W ostatnim czasie miało dojść do zawieszenia broni, na co zgodził się Wołodymyr Zełenski. W późniejszym czasie prezydent USA odbył około 120-minutową rozmowę z Władimirem Putinem. Ten jednak odrzucił propozycję w takim kształcie.
Na ten moment ustalono, że zawieszenia broni obejmie na razie wstrzymanie Rosji “w zakresie energii i infrastruktury” – oznacza to wstrzymanie bombardowań ukraińskich miast, w tym elektrowni. Kolejne negocjacje jeszcze mają mieć miejsce. Oficjalne oświadczenie wydał wówczas Biały Dom.
Obaj przywódcy zgodzili się, że konflikt ten musi zakończyć się trwałym pokojem. Podkreślili również potrzebę poprawy stosunków dwustronnych między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Krew i pieniądze, które Ukraina i Rosja wydały na tę wojnę, lepiej byłoby przeznaczyć na potrzeby ich obywateli - czytamy.

Kolejne negocjacje mają objąć między innymi zawieszenie broni w obszarze Morza Czarnego, a następnie pełnego zawieszenia broni i zawarcia pokoju. Tymczasem pojawiły się kolejne ruchy ze strony prezydenta Ukrainy.
Były minister rolnictwa z zarzutami. Nie przyznał się do winy Wiatraki staną bliżej domów. Wicepremier o zmianach "w ostatniej chwili"Wołodymyr Zełenski właśnie ogłosił
Decyzje Rosji i Stanów Zjednoczonych wskazują na kilka istotnych wydarzeń, które mają mieć miejsce w najbliższym czasie. Jeszcze dziś ma dojść między innymi do wymiany więźniów między stroną rosyjską i ukraińską w stosunku 175 za 175. Dodatkowo Rosja ma zwrócić również 23 ciężko rannych żołnierzy. Co więcej, agencja TASS poinformowała o powołaniu grup eksperckich, które mają "zająć się sprawą rozwiązania sytuacji w Ukrainie".
Jedna z ostatnich rozmów pomiędzy Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem nie zakończyła się zbyt dobrze. O tym, co działo się w Gabinecie Owalnym, mówił cały świat. Tymczasem przywódca Ukrainy właśnie poinformował, że jeszcze dziś dojdzie do jego kolejnego spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Będę dzisiaj rozmawiał z Donaldem Trumpem. Spodziewam się, że poinformuje mnie o szczegółach swojej rozmowy z Władimirem Putinem — poinformował dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wiele wskazuje więc na to, że cała rozmowa pomiędzy prezydentami będzie dotyczyła właśnie dwugodzinnej rozmowy z przywódcą Rosji. Pojawiają się już głosy z Kremla, że Władimir Putin narzucił swoje warunki w sprawie zaprowadzenia pokoju.
Kluczowym warunkiem zapobiegania eskalacji konfliktu i pracy nad jego rozwiązaniem za pomocą środków politycznych i dyplomatycznych powinno być całkowite zaprzestanie zagranicznej pomocy wojskowej i dostarczanie Kijowowi informacji wywiadowczych — wskazał Kreml.
Zobacz: Putin odrzucił plan pokojowy USA. Zamiast zawieszenia broni będzie nowy "plan minimum"
Ostatnia rozmowa Zełenski - Trump skończyła się skandalem
Przypomnijmy, że 28 lutego odbyło się ostatnie spotkanie pomiędzy przywódcami Ukrainy i Stanów Zjednoczonych w Gabinecie Owalnym Białego Domu. To wtedy miało dojść do podpisania umowy surowcowej, która zakładała dostęp USA do rzadkich złóż dostępnych w Ukrainie w zamian za lepsze wsparcie zbrojne. W trakcie wydarzenia pomiędzy prezydentami doszło do ostrej wymiany zdań.
Musisz być wdzięczny. Twoi ludzie umierają. Mówisz, że nie chcesz wstrzymania ognia, ja chcę. Dałem Ci Javeliny, byś zmiótł wszystkie te czołgi, Obama dał Ci prześcieradła. Musisz być bardziej wdzięczny, bo zaufaj mi, nie masz kart. Z nami je masz, ale bez nas – żadnych - mówił Trump do Zełenskiego.
Do głosu doszedł również J.D. Vance, który zarzucił nieudolność działań Joe Bidena, kiedy ten pełnił funkcję głowy państwa.
Przez 4 lata mieliśmy w USA prezydenta, który stawał na konferencjach prasowych i mówił twardo o Putinie. I później Putin najechał Ukrainę i zniszczył sporą część tego kraju. Droga do pokoju wiedzie przez dyplomację. Próbowaliśmy drogi Joe Bidena, udawania, że słowa prezydenta USA znaczą więcej, niż jego czyny. To właśnie robi prezydent Trump – ocenił.
Umowa nie została wówczas podpisana, a Wołodymyr Zełenski został wyproszony z Białego Domu. Wkrótce później na krótko została nawet przerwana dostawa broni do Ukrainy, dzięki której żołnierze mogli walczyć.
Gdy emocje opadły, Donald Trump po raz kolejny zabrał głos w sprawie tego, co zaszło w Gabinecie Owalnym. Cytowany przez “The Kyiv Independent”, stwierdził:
Tam ginie wiele osób i musieliśmy zmusić Ukrainę do zrobienia tego, co słuszne. To nie była łatwa sytuacja. Widzieliście, co działo się w Gabinecie Owalnym. Ale myślę, że teraz robią właściwe rzeczy, a my staramy się doprowadzić do zawarcia porozumienia pokojowego. Chcemy osiągnąć zawieszenie broni, a następnie porozumienie pokojowe.
Rozmowa ta wywołała szerokie dyskusje i postawiła przyszłość zaprowadzanego pokoju pod znakiem zapytania. Kolejne wydarzenia sprawiają, że dzisiejsza rozmowa pomiędzy Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem może okazać się kluczowa, jeśli chodzi o zakończenie konfliktu zbrojnego na wschodzie.





































