Zgłosił kradzież swojego samochodu. Został ukarany mandatem
64-letni mężczyzna zgłosił kradzież swojego samochodu. Policjanci przyjęli od niego zgłoszenie, ale sprawa o której informuje Auto Świat ma zaskakujące zakończenie.
Kradzież samochodu
Serwis podaje, że do nietypowej sytuacji doszło we wtorek 11 lipca na Podkarpaciu. 64-letni mężczyzna zadzwonił na policję i zgłosił kradzież swojego auta, do której miało dojść w miejscowości Olchowa.
Powiedział funkcjonariuszom, że swoim Peugeotem przyjechał na zakupy, ale po wyjściu ze sklepu nie mógł go znaleźć. Wtedy postanowił działać. „Z uwagi na brak własnego telefonu, poprosił jednego z klientów sklepu, aby ten o tym fakcie powiadomił policjantów" - przekazuje w komunikacie podkarpacka policja.
Urzędnicy biorą pod lupę zakaz dzielenia kont na Netfliksie. Platformie grozi wysoka karaInterwencja policji
Po przyjechaniu na miejsce policjanci chcieli ustalić, co tak naprawdę się stało. ”Funkcjonariusze, którzy przeprowadzili interwencję, wyczuli od 64-latka alkohol. Kilkukrotnie zmieniał wersję wydarzeń” - wyjaśnia podkarpacka policja.
Co więcej, policjanci pojechali do domu właściciela rzekomo skradzionego auta, by porozmawiać z sąsiadami. Okazało się, że samochód 64-latka stał na posesji.
Wygrała fortunę na loterii. Po kilku godzinach jej życie legło w gruzach.
Mandat
Tak naprawdę do kradzieży Peugeota nie doszło, a zgłaszający w ogóle nie ruszał swojego auta. Tym samym zgłoszenie było bezpodstawne, a mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.