Ziemia nie-obiecana, czyli tragiczna sytuacja krawiectwa w Polsce
Dzięki powieści Władysława Reymonta, a później filomowej adaptacji tego wielkiego dzieła polskiego noblisty, branża tekstylna zagościła na stałę w polskiej kulturze. W XIX w. fabryki odzieży w Łodzi pozwolily rozwinąć się młodemu miastu w tempie wręcz zastraszającym. Dzisiaj w Polsce szyje się coraz mniej. Bo za drogo, bo nie ma kto, bo się nie opłaca. Sytuację w fachu krawieckim sprawdziła Weronika Szkwarek z portalu Bankier.pl.
To gdzie szyjemy ubrania?
W końcówce kiwetnia miała miejsce akcja społeczna o nazwie Who made my clothes (kto szyje moje ubrania), której celem było zwrócenie uwagi na to, skąd pochodzą tekstylia, jakie mamy okazję kupować w sklepach na terenie Polski, czy to naszych rodzimych marek, czy tez zagranicznych. Badania rynku wykazały, że najwięcej odzieży importujemy z Chin, a wartość tego importu w 2018 r. to 27 mld zł. Na drugim miejscu są tekstylia sporwadzane z Bangladeszu, tutaj wartość importu wyniosła 16 mld zł. Na kolejnych miejscach są: Indie (5 mld zł), Kambodża (4 mld zł) i Wietnam (3 mld zł).
Firma LPP, do której należą takie marki jak np Reserved i Cropp szyje w Polsce tylko niewielką część ubrań. Reszta asortymentu pochodzi z Dalekiego Wschodu, ale także z Turcji.
Są w ogóle oferty?
Jak podaje bankier.pl, 2 maja w urzędach pracy w całej Polsce były 774 oferty dla krawców, krawcowych i szwaczek. Z ogłoszeniami w internecie jest już nieco gorzej. Na przykład na portalu OLX.pl znajdują się 202 oferty przy wpisaniu frazy "krawcowa". Z proponowanego wynagrodzenia wynika także, że 641 ofert z urzędu, a więc zdecydowana większość, oscylowało w okolicach płacy minimalnej. Chociaż wymagania na takie stanowiska to praktycznie jedynie umiejętność obługi maszyny do szycia.
Największym wyzwaniem dla polskiego krawiectwa jest konkurencja z azjatyckimi ośrodkami tekstylnymi. Niskie zarobki, brak higieny pracy i cięcie kosztów możliwie najbardziej, doprowadza do zbyt dużej przewagi konkurencyjnej po stronie Azji.
undefinedundefined