Zmiana czasu na zimowy 2020. Kiedy będziemy musieli przestawić zegarki?

Zmiana czasu na zimowy – historia

Pierwszy raz Polacy zmienili czas w 1919 roku. Przez lata obowiązywała zasada, że czas letni stosuje się od ostatniej niedzieli marca do ostatniej niedzieli września. Bywały jednak odstępstwa od tej zasady, a wszystko było ogłaszane w Monitorze Polskim, czyli rządowym dzienniku ustaw. Obecne zapisy o zmianie czasu obowiązują od 1995 roku. Wielu jednak nie może się przyzwyczaić do tego, że dwa razy w roku musimy dodawać lub odejmować od doby godzinę. Czy w końcu uda się zrezygnować z tego, powiedzmy wprost – uciążliwego – rozwiązania? Głosy o rezygnacji z sezonowego regulowania zegarów słychać od dawna.

Pierwsze prace nad odgórną rezygnacją ze zmiany czasu na poziomie wewnątrzeuropejskim rozpoczęły się dwa lata temu. To wtedy, we wrześniu, Komisja Europejska złożyła wniosek w sprawie całkowitego zniesienia sezonowych zmian czasu. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, pierwszy raz swoich obywateli do zmiany czasu zmusiły Francja i Niemcy. W 1916 roku wprowadzono zmianę czasu na letni, rozpoczynając dobę o 23:00 w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Zmiana czasu miała na celu oszczędność węgla wykorzystywanego do produkcji energii. W okresie wojny ten surowiec musiał być pożytkowany także na cele inne niż oświetlanie mieszkań i ulic.

Unia Europejska wsłuchała się w głos Unii Europejskiej. Uznano jednak, że zmiana musi zostać skoordynowana na poziomie całej wspólnoty, tak by żadna z krajowych gospodarek na tym nie ucierpiała. Wstępne plany wskazują, że ze zmianą czasu na dobre pożegnamy się 1 kwietnia 2021 roku. Czy stanie się tak w praktyce? Pandemia koronawirusa może odłożyć unijne plany o kilka miesięcy. Obecnie prócz Europy i Ameryki Północnej większość krajów odeszła od zmiany czasu.

Źródło grafiki: Wikimedia Commons/Paul Eggert/GNU