Zmiany w segregacji śmieci. Polacy chcą obchodzić przepisy, tylko czekać na mandaty
Obowiązujące od 1 stycznia 2025 r. nowe zasady segregacji i odbioru odpadów zostały chłodno przyjęte przez Polaków. Nie przekonuje ich troska o środowisko i konieczność stosowania takich praktyk. Media społecznościowe zalały porady, jak obchodzić przepisy. Ostrzegamy – wiele z nich może skończyć się w sądzie.
Ministerstwo klimatu ma problem – Polakom nie spodobały się nowe zasady
Odzież ze względu na ogromne ilości wody zużywane podczas produkcji jest jednym z najbardziej problematycznych odpadów. Trudności zaostrzyły się, gdy Europę zalały tanie, niskiej jakości ubrania sprzedawane na chińskich platformach e-commerce, jak Temu czy Shein.
Państwa Unii Europejskiej musiały podjąć się rozwiązania problemu, m.in. wprowadzając nowe zasady wywozu śmieci. Docelowo konieczne jest jednak na nowo ukształtowanie zarówno zachowań konsumenckich, jak i modeli biznesowych sprzedawców odzieży. Trendy fast fashion czy ultra fast fashion prędzej, czy później mają trafić na śmietnik historii, do czego przekonuje ministra Paulina Hennig-Kloska.
Ministra klimatu krytykowana
Od 1 stycznia br. obowiązkiem selektywnej zbiórki objęta jest w całym kraju nowa kategoria odpadów: odpady tekstylne. Zużyta odzież, która nie nadaje się już do przekazania innym, trafiać ma nie do koszy na odpady zmieszane, lecz do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
Wiele miast postanowiło jednak ułatwić mieszkańcom zbiórkę, przynajmniej jednorazowo. Wprowadzono więc m.in. regularny odbiór odpadów tekstylnych czy też uruchomiono możliwość wezwania usługi odbioru na życzenie. Część samorządów nie zapewniła jednak podobnych udogodnień i ze starymi ubraniami mieszkańcy muszą jeździć do PSZOK-ów samodzielnie.
W rozmowie z Polsat News ministra klimatu broniąc decyzji o zmianach, wygłosiła kontrowersyjną według wielu opinię, która jednak jest całkowicie zgodna z tym, co od dekad głoszą naukowcy i organizacje walczące o zajęcie się na poważnie katastrofą klimatyczną. Na pytanie o malejącą sprzedaż odzieży odparła:
Tekstylia z punktu widzenia klimatu to nawet dobrze, jak będziemy mniej tego typu rzeczy kupować, bo to jednak powoduje właśnie emisję. […] Niestety konsumpcjonizm jest zły dla klimatu, dobry dla gospodarki, której trendy musi obserwować rząd, bo ona odzwierciedla też nastroje społeczne.
Debata to jednak jedno, a praktyki Polaków to drugie. Nowe zasady zachęciły do polskiej specjalności – kombinowania. W internecie przedstawiane są często całkowicie nieprawdziwe informacje o tym, jak działa selektywna zbiórka odpadów czy wręcz zachęt do łamania prawa. Konsekwencje mogą być bardzo surowe.
Kombinowanie ze śmieciami może mieć opłakane skutki – co grozi mieszkańcom łamiącym przepisy?
Choć w praktyce nie ma mowy o żadnych kontrowersyjnych tezach, podobne wypowiedzi są wręcz oczywistością dla ekologów czy klimatologów, rzecz jasna nie przysłużyły się one notowaniom Hennig-Kloski. Wręcz przeciwnie, rodzi się coraz większy opór wobec selektywnej zbiórki odpadów tekstylnych, co widać w osiedlowych grupach na Facebooku.
W gminach, które przerzuciły obowiązek selektywnej zbiórki odpadów na mieszkańców, ci wzajemnie doradzają sobie, jak omijać nowe przepisy. Jak zauważa Interia, wielu z nich narzeka, że wręcz nie mają możliwości zadbania o odpowiednie zarządzanie odpadami, gdyż PSZOK-i są czynne wyłącznie w godzinach ich pracy. Podnoszona jest również kwestia wysokich opłat za wywóz śmieci. Polacy pytają – za co płacimy, skoro i tak musimy wywozić tekstylia samodzielnie?
W efekcie rośnie zainteresowanie poradami, jak ominąć nowe wymagania. Wśród nich znajdziemy m.in. celowe zabrudzenie odpadów tekstylnych np. olejem. To ma sprawić, że nie będą one podlegać selektywnej zbiórce. Inni zachęcają, by nadal umieszczać odzież wśród odpadów zmieszanych, gdyż podczas odbioru nie jest to w ogóle weryfikowane. Jeszcze inni deklarują, że bez względu na stan odzieży umieszczają je w kontenerach PCK.
Problem w tym, że takie zabiegi mogą być opłakane w skutkach. Ministerstwo klimatu wyjaśnia, że nie jest prawdą, że odpady nie są segregowane. Nawet jeśli nie dochodzi do sprawdzenia zawartości kosza podczas odbioru, proces ten ma miejsce już w sortowniach. Jeśli będzie dochodzić do nadużyć na dużą skalę, te mogą wystawić gminą wyższe rachunki, a to przełoży się finalnie na zwiększenie opłat za wywóz śmieci dla mieszkańców.
Selektywną zbiórką odpadów objęte są ponadto wszystkie tekstylia, niezależnie od stanu. Zabrudzenia olejem nie sprawiają, że można je umieszczać w odpadach zmieszanych, co znów wyjdzie na jaw w sortowaniach. Przykre skutki może mieć także umieszczanie nienadającej się do dalszego użytkowania odzieży do kontenerów CPK. Może to wypełnić znamiona art. 154 kodeksu wykroczeń, tj. stanowić składanie śmieci w miejscu niedozwolonym. Gdy sprawa trafi do sądu, grozi za to nawet 5 tys. zł grzywny.