Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Znana firma wycofuje się z kraju. Początek końca branży: "W Polsce się nie przyjęło"
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 17.03.2025 22:58

Znana firma wycofuje się z kraju. Początek końca branży: "W Polsce się nie przyjęło"

Panek, carsharing
fot. MIANHU XIAO/canva

To koniec pewnej ery dla tysięcy kierowców w Polsce. Jedna z największych firm oferujących wynajem aut na minuty ogłosiła zawieszenie swojej działalności w tym segmencie. Firma z polskim rodowodem weryfikuje lokalny rynek: “W Polsce się nie przyjęło”. 

Carsharing w Polsce – rzeczywistość okazała się brutalna

Carsharing miał zrewolucjonizować transport miejski i stać się ekologiczną alternatywą dla posiadania własnego auta. W założeniach miał pomóc zmniejszyć liczbę samochodów na ulicach, ograniczyć emisję spalin oraz obniżyć koszty codziennego transportu. W ciągu ostatnich lat wielu operatorów uruchomiło swoje usługi w największych miastach Polski, licząc na masowe zainteresowanie kierowców. Idea współdzielenia samochodów miała być przyszłością mobilności w dynamicznie rozwijających się aglomeracjach.

Jednak rzeczywistość okazała się mniej optymistyczna. Polacy wciąż preferują własne pojazdy lub korzystają z transportu publicznego, który w wielu miastach jest dobrze rozwinięty i stosunkowo tani. Wysokie koszty eksploatacji, brak ulg dla operatorów i liczne szkody na pojazdach spowodowały, że wiele firm zaczęło wycofywać się z tego segmentu rynku. Dodatkowo problemem okazały się również niewystarczająca infrastruktura do ładowania aut elektrycznych oraz niekorzystne regulacje prawne, które nie sprzyjały rozwojowi tego sektora. Teraz kolejna duża spółka podjęła decyzję o wycofaniu się z tej działalności.

samochód 1.jpg
Fot. RobertCorse – Getty Images
Ślimaki nie dadzą Polakom zarobić. Zapadła zaskakująca decyzja W tych rejonach rolnicy kupują najwięcej maszyn. Rzucili się zwłaszcza na jedną markę

Panek wycofuje się z carsharingu. "W Polsce się nie przyjęło"

Carsharing w Polsce w ostatnich latach przechodził dynamiczne zmiany. Jeszcze w 2022 roku w kraju działało kilkanaście firm oferujących wynajem aut na minuty, jednak obecnie na rynku pozostało zaledwie kilku operatorów. Panek CarSharing ogłosił zakończenie tej usługi, co oznacza duże zmiany dla tysięcy klientów korzystających na co dzień z takiego rozwiązania.

– Carsharing nie przyjął się w Polsce tak, jak zakładano – przyznaje zarząd spółki w oficjalnym komunikacie. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, jednym z kluczowych powodów jest bardzo wysoka szkodowość pojazdów, sięgająca kilku tysięcy złotych miesięcznie, a także brak wsparcia ze strony władz miast oraz rosnące koszty ubezpieczeń.

Dodatkowym problemem była konkurencja z innymi formami transportu. Dynamiczny rozwój aplikacji taksówkowych, jak Bolt czy Uber, sprawił, że wielu klientów wolało korzystać z wygodnych i dostępnych na żądanie przejazdów zamiast samodzielnego wynajmu aut. Ponadto pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na zmniejszenie zainteresowania współdzieleniem pojazdów, a powrót do wcześniejszego poziomu użytkowania okazał się trudny.

Co dalej? Ostatnie dni na korzystanie z usługi

Najważniejsza informacja dla klientów jest taka, że usługa carsharingu Panek będzie dostępna tylko do 28 marca. Po tym terminie kierowcy będą musieli szukać alternatyw. W komunikacie prasowym firma podkreśla, że teraz skupi się na pierwotnej działalności – wynajmie samochodów na doby oraz ekspansji na rynki europejskie.

samochód 2.jpg
Fot. pixabay Skica911

"Dziękujemy za przejechane wspólnie miliony kilometrów i że towarzyszyliście nam przez te wszystkie lata. Skorzystaliście z naszych usług kilka milionów razy!“ – podsumowuje spółka w swoim oświadczeniu.

Decyzja o zawieszeniu usługi to znak, że model carsharingu w Polsce może wymagać zmian i dostosowania do lokalnych warunków rynkowych. Czy pozostali operatorzy utrzymają się na rynku, czy to początek końca carsharingu w Polsce? Odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach. Eksperci podkreślają, że przyszłość tego sektora może zależeć od wsparcia władz lokalnych, lepszej integracji z transportem publicznym oraz innowacyjnych rozwiązań, które przyciągną większą liczbę użytkowników.