IKE czy ZUS? Ekspert tłumaczy, gdzie lepiej ulokować oszczędności
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakie są zalety i wady przeniesienia kapitału do ZUS
Jakie są zalety i wady przeniesienia kapitału na IKE
Co na temat uważają eksperci
ZUS lub IKE. Polacy muszą wybrać
Wraz z likwidacją OFE Polacy będą musieli przenieść swoje oszczędności do ZUS lub na IKE. Przed wyborem nowego miejsca lokowania kapitału stanie 15,5 mln obywateli, którzy na OFE posiadają łącznie 148 mld zł.
Przygotowywana przez rząd reforma wskazuje, że opcją domyślną będzie transfer kapitału na IKE. Środki nie będą opodatkowane, jednak na obywateli czeka opłata przekształceniowa rzędu 15 proc. zgromadzonych oszczędności. Im większy kapitał na OFE, tym większa strata dla obywatela. Jeżeli na OFE posiada 5 tys. zł to w ramach opłaty przekształceniowej państwo zabierze 750 zł. Osoba z oszczędnościami rzędu 20 tys. będzie musiała oddać aż 3 tys. zł.
IKE ma jednak swoje zalety. Zgodnie z rządową propozycją środki przeniesione na IKE będą podlegały dziedziczeniu. Co więcej, pieniądze nie będą mogły być wykorzystywane przez władzę, co jest dość dużym przełomem, ponieważ kapitał na OFE ma charakter publiczny.
Jakie argumenty przemawiają za przeniesieniem oszczędności na konto w ZUS? Przede wszystkim brak uciążliwej opłaty przekształceniowej, choć obywatele, którzy wybiorą ZUS i tak będą musieli ponieść koszty takiej decyzji. Środki na koncie podlegają bowiem opodatkowaniu. Podatek rzędu 17 proc. lub 32 proc. ma zostać ściągnięty dopiero w momencie wypłaty emerytury z ZUS.
Co więcej, oszczędności zgromadzone na koncie w ZUS nie będą dziedziczone. Każdy, kto zdecyduje się na ZUS będzie musiał wypełnić specjalną deklarację. Ostateczny termin składania dokumentów został wyznaczony na 2 sierpnia 2021 r.
ZUS bardziej przejrzysty, ale nie dla wszystkich będzie korzystną opcją
Co wybrać: ZUS czy IKE? – przed takim pytaniem stanął Marek Belka, ekonomista, były minister finansów i premier, w rozmowie z redakcją TVN24. Jego zdaniem wybór jest prosty - ZUS.
- Mimo tego, że wszyscy psioczą na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ale w ZUS-ie panują dosyć przejrzyste zasady indeksacji. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby ZUS jakiejkolwiek emerytury, jakiegokolwiek innego świadczenia na czas nie wypłacił - skomentował.
Argumentując swoje stanowisko, przywołał analizę jednego z byłych głównych ekonomistów ZUS. - On analizował demontaż OFE z czasów ministra Rostowskiego [byłego szefa resortu finansów – przyp. red.] i porównywał to z demontażem ostatecznym, który ma miejsce obecnie. […] Otóż jako jeden z nielicznych analityków przyznał, że owszem, tamta operacja miała na celu niedopuszczenie do kryzysu fiskalnego, natomiast z punktu widzenia indywidualnych przyszłych emerytów była korzystna, bo stopa zwrotów w ZUS-ie na indywidualnych kontach emerytalnych była znacznie wyższa niż ta, którą mogły osiągnąć Otwarte Fundusze Emerytalne - przekonywał były szef polskiego rządu.
Głos w sprawie ZUS i IKE zabrał także Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego, który jest w trakcie przygotowania analizy, po jakim czasie Polacy, którzy zdecydują się na IKE odrobią utracone 15 proc. - Przy średnich wynikach inwestycyjnych IKE raczej nie uda się to szybciej niż po 10 latach. Im jesteśmy młodsi, tym lepiej jest wybrać IKE, ponieważ będziemy mieć większą perspektywę na odrobienie straty - stwierdził specjalista w rozmowie z portalem money.pl. Co z seniorami? Zdaniem eksperta osoby starsze powinny wybrać ZUS z uwagi na większą opłacalność i przejrzystość systemu.
Projekt ustawy o przekształceniu OFE został przyjęty przez rząd we wtorek 2 marca. Zgodnie z planem zapisy dokumentu mają wejść w życie już 1 czerwca 2021 r.