Są wieści z ZUS dotyczące rocznika 1953. Niestety nie każdy emeryt załapie się na wyrównanie

ZUS: setki i tysiące złotych wyrównania, ale nie dla każdego

ZUS ponownie pochylił się nad emeryturami poszkodowanych seniorów z rocznika 1953 r. Z oficjalnego komunikatu wynika, że łączna kwota wyrównania wynosi aż 749 mln zł. Uśredniona suma, na którą mogą liczyć seniorzy to 11,6 tys. zł. Przeciętny wzrost emerytury oszacowano na 260 zł.

Do tej pory ZUS przeliczył ponad 100 tys. świadczeń w całej Polsce. Jednak na wyrównanie może liczyć zaledwie 68,2 tys. osób. Dysproporcje widać także w poszczególnych regionach. ZUS informuje, że na Dolnym Śląsku wyrównanie otrzyma 7583 emerytów, choć przeliczono blisko 14 tys. świadczeń.

Dlaczego? ZUS stosuje bowiem mechanizm korzystny dla seniorów. Jeżeli po przeliczeniu świadczenia nowa emerytura okazała się niższa to ZUS wypłaca poprzednie, wyższe świadczenie.

- Nie wszystkim, po przeliczeniu, emerytura wyszła wyższa i nie wszyscy dostaną kilkunastotysięczne wyrównanie - oznajmiła Iwona Kowalska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. - U niektórych seniorów wyrównanie rzeczywiście jest wysokie, ale u wielu sięga dosłownie kilku złotych, a u prawie połowy nowo przeliczona emerytura wyszła niższa niż ta otrzymywana do tej pory - dodała przedstawicielka ZUS.

ZUS o różnicach w emeryturach

Z czego wynika zamieszanie z rocznikiem 1953 w roli głównej? Do tej pory osoby pobierające wcześniejsze emerytury, które osiągnęły powszechny wiek emerytalny, otrzymywały świadczenie senioralne pomniejszone o kwoty emerytur już wypłaconych. Wszystko zmieniło się, gdy w lipcu 2020 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

Na mocy nowych zapisów poszkodowane osoby urodzone w 1953 r. uzyskały prawo do korzystnego obliczenia emerytury powszechnej bez pomniejszania podstawy jej obliczenia o sumę kwot pobranych emerytur wcześniejszych. Z tej możliwości mogą skorzystać zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Warunkiem zakwalifikowania się do ponownego przeliczenia jest złożenie wniosku przed 2013 r. Z najnowszych wyliczeń wynika, że 96 proc. spraw, które rozpatrywał w tym roku ZUS, dotyczyło kobiet.

Emerytura w wieku powszechnym jest ustalana w oparciu m.in. o kwotę zwaloryzowanego kapitału początkowego i zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie społeczne. Zatem wysokość świadczenia jest kwestią indywidualną każdego seniora.

Z kolei emerytura wcześniejsza zależy od stażu i podstawy wymiaru świadczeń, czyli 10 lub 20 lat najkorzystniejszych wynagrodzeń. Dlatego też w niektórych przypadkach świadczenie wypłacane przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego może być wyższe niż po przeliczeniu przez ZUS.

W jaki sposób emeryci z rocznika 1953 r. mogli dochodzić swoich praw? - Osoby, które miały już przyznaną emeryturę powszechną w wysokości pomniejszonej o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych, nie musiały składać wniosku - wyjaśniła Kowalska-Matis. W takiej sytuacji ZUS przelicza emeryturę samodzielnie i poinformuje świadczeniobiorców o swojej decyzji.

Natomiast seniorzy, którzy nie przekroczyli progu wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat mężczyzn) i w dalszym ciągu pobierają emeryturę wcześniejszą musieli przedłożyć wniosek o ponowne przeliczenie do 11 stycznia 2021 r. ZUS tłumaczy, że nowa wysokość emerytury będzie obowiązywała od miesiąca złożenia dokumentów.

Jednak tegoroczne przeliczenia emerytur to nie pierwsze aktywności na korzyść rocznika 1953 po stronie ZUS. Część emerytur została wyliczona na nowo już w 2019 r., kiedy to Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dotychczasowa praktyka pomniejszania emerytur o kwoty świadczeń już pobranych jest niezgodna z prawem. Na mocy tej decyzji oddział ZUS na Dolnym Śląsku pochylił się nad 14 tys. emerytur. Na wyższe świadczenie mogło liczyć 8,5 tys. seniorów. Ich miesięczne wypłaty wzrosły średnio o 250 zł, czyli o 10 zł mniej niż w tym roku.