75-latek stracił ok. 350 tys. zł. Bezczelność oszustów nie znała granic
Mieszkaniec powiatu siemiatyckiego padł ofiarą cyberoszustów, którzy etapami wyłudzali od niego pieniądze. Mężczyzna, który chciał inwestować na giełdzie, zdecydowanie za późno zorientował się, że jest okradany. Finalnie stracił ok. 350 tys. zł.
Chciał inwestować na giełdzie. 75-latek stracił 350 tys. zł
Cyberprzestępcy nieustannie wpadają na nowe pomysły, jak oszukać użytkowników internetu. Za cel biorą sobie klientów banków, użytkowników systemu BLIK czy nawet abonentów, których informują o rzekomo nieopłaconych przesyłkach pocztowych lub nieuregulowanych rachunkach za prąd.
Tym razem policja poinformowała o wyjątkowo przykrej historii, która dotyczy 75-letniego mężczyzny. Mieszkaniec powiatu siemiatyckiego stracił ok. 350 tys. zł po tym, jak chciał zainwestować na giełdzie. Senior padł ofiarą przestępców, którzy podali się za konsultantów platformy inwestycyjnej. Poprzez zainstalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi, 75-latek umożliwił oszustom dostęp do swojego komputera.
Upadek znanego polskiego banku. Podano kluczowy termin dla klientów, jeśli go przekroczą, będą płacić"Analityk giełdowy" zalecił zainstalowanie aplikacji
Jak przekazali siemiatyccy policjanci, zgłosił się do nich 75-letni mężczyzna, który powiedział, że padł ofiarą oszustów. W połowie marca br. znalazł on stronę internetową, która miała umożliwiać inwestowanie na giełdzie.
Senior zadzwonił pod numer telefonu, pod którym miał uzyskać informację, jak szybko zarobić pieniądze. Następnego dnia odebrał połączenie od mówiącego ze wschodnim akcentem mężczyzny, który podał się za analityka giełdowego. Wyjaśnił, na czym będzie polegało inwestowanie i zaproponował pomoc. Z uwagi na barierę językową, zalecił 75-latkowi zainstalowanie aplikacji do zdalnej obsługi komputera, przez co senior zapewnił mu dostęp do swojego urządzenia i tym samym dowolność w działaniu.
Oszuści działali etapami
Senior początkowo zainwestował 50 tys. zł, jednak, chcąc zarobić jeszcze więcej, zaciągnął kilka pożyczek na ok. 70 tys. zł. Mężczyzna pożyczał pieniądze również od swojej żony i córki.
Kiedy dzięki “analitykowi” rzekomo zgromadził ponad 250 tys. zł, postanowił część tych pieniędzy przelać na swoje konto bankowe. Oszust przelał więc za jego zgodą ok. 50 tys. zł na konto bankowe rzekomego urzędu skarbowego.
75-latek nie otrzymał jednak zarobionych pieniędzy, a chcąc spłacić zaciągnięte pożyczki, sprzedał swoje mieszkanie. Wtedy zadzwonił do niego kolejny analityk giełdowy i przekonywał, aby nie wypłacał tych środków, gdyż bank może je zablokować. W tym czasie przestępcy wypłacili z jego konta ok. 150 tys. zł, przekonując, że to na kolejne inwestycje.
Mężczyzna zdecydowanie za późno się zorientował, że padł ofiarą złodziei
Kiedy w lipcu senior dostał informację o zysku z rzekomych inwestycji na kwotę blisko 500 tys. zł, zażądał wypłaty pieniędzy. Podał oszustom numer swojego konta bankowego, na które mieli oni przelać pieniądze. Po chwili zadzwonił do niego analityk giełdowy, który deklarował, że 75-latek podał zły numer konta i pieniądze trafiły do firmy transportowej w Austrii.
Aby je odzyskać, mężczyzna musiał zapłacić ponad 50 tys. zł. Mężczyzna sprzedał więc swój samochód i wpłacił żądaną sumę. Kiedy nie odzyskał swoich pieniędzy, w końcu zorientował się, że padł ofiarą oszustów. Łącznie stracił ok. 350 tys. zł.
Źródło: siemiatycze.policja.gov.pl