800 osób straci pracę. Firma ucieka z Polski
Dane wojewódzkich urzędów pracy nie pozostawiają wątpliwości: sytuacja na rynku jest niewesoła. Już w pierwszym kwartale roku doszło do wielu masowych zwolnień, a przed nami kolejne. Które firmy planują wkrótce opuścić Polskę?
Dwa razy więcej zwolnień niż rok temu
Aż dwanaście wojewódzkich urzędów pracy opublikowało wiadomość o planowanych zwolnieniach w pierwszych miesiącach 2024 roku. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, 90 firm zwolni aż 8 tysięcy osób. Zaledwie rok temu, 80 spółek przeprowadziło redukcję ”zaledwie” 4 tysięcy etatów. To wzrost zwolnień o całe 100%, a nic nie wskazuje na to, by tendencja do masowych zwolnień miała w najbliższym czasie gwałtownie wyhamować — a przecież przed nami wciąż zapowiadana redukcja etatów w Poczcie Polskiej.
Te firmy zwolniły setki pracowników
Coraz więcej zagranicznych firm zmniejsza produkcję lub całkowicie wycofuje się z polskiego rynku. To rzecz jasna przekłada się na fatalne wieści dla pracowników, którzy masowo tracą zatrudnienie. W ostatnim czasie informowaliśmy o planowanym zamknięciu zakładu Levi Strauss w Płocku. Do listopada pracę straci aż 650 osób. A to dopiero wierzchołek góry lodowej. Już wkrótce wypowiedzenia mają trafić do 140 osób zatrudnionych w TE Connectivity Industrial, w związku z przeniesieniem produkcji do Afryki. Kilkaset osób zwolnił również jeden z zakładów współpracujących z firmą doradczą Conperio.
Jeden ze współpracujących z nami zakładów produkcyjnych w ciągu dwóch tygodni pożegnał kilkuset pracowników, wygasił linię produkcyjną i przeniósł zakład do Serbii, bo tak było po prostu korzystniej — poinformował prezes firmy, Mikołaj Zając.
Zwolnionych zostanie również 200 osób pracujących obecnie w województwie zachodniopomorskim, w firmie LM Wind Power Blades zajmującej się produkcją łopat do turbin wiatrowych. To aż 25% etatów w ogóle. Kolejne 800 osób ma stracić pracę w firmie Nokia.
Tysiące zwolnień, jeden powód
Podstawowym powodem masowych zwolnień jest spadek rentowności produkcji w Polsce. Składają się na niego rosnące koszty zatrudnienia, a także coraz wyższe ceny energii i surowców. Produkcja w Polsce zwyczajnie przestaje się opłacać firmą z zagranicznym kapitałem. Nie bez znaczenia jest jednak również spowolnienie gospodarcze odczuwalne w całej Europie.
Cierpią także inne, mniejsze fabryki produkujące części i podzespoły do samochodów elektrycznych. Ich właściciele zmuszeni byli zredukować liczbę pracowników — dodał prezes Conperio.
źródło: Interia