Adam Niedzielski: Sytuacja jest bardzo trudna, obostrzenia prawdopodobnie zostaną przedłużone
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Co na temat sytuacji epidemicznej mówi minister zdrowia
-
Od czego uzależnia przedłużenie restrykcji
-
Kiedy poznamy nowe obostrzenia
Surowe obostrzenia również po świętach? Wszystko zależy od dwóch parametrów
Obecne obostrzenia wygasają już 9 kwietnia. Co dalej? Czy rząd przedłuży restrykcje? Minister zdrowia Adam Niedzielski uważa, że świąteczne spadki zachorowań mogą być złudne i nie powinny być głównym kryteriów podejmowania dalszych decyzji. - To, że w środę wynik nie będzie duży, nie znaczy, że powinniśmy myśleć, że jesteśmy w lepszej sytuacji - oznajmił szef resortu na antenie Polsat News.
Jego zdaniem sytuacja w szpitalach, przez które nadal przetacza się trzecia fala pandemii, jest „bardzo trudna”. Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że liczba hospitalizowanych wzrosła do 33 544 osób. Z pomocy respiratora korzysta aktualnie 3 315. Według oficjalnych danych to najwyższe wyniki od początku pandemii.
- Proszę nie koncentrować się na dziennej liczbie zachorowań, a na tym, jak wygląda obłożenie szpitali i dostępność respiratorów - apelował Niedzielski. Kolejnym kluczowym parametrem, od którego rząd uzależnia decyzję w sprawie obostrzeń jest liczba zleceń na testy w POZ. Tuż przed Wielkanocą, w czwartek 1 kwietnia, wykonano największą liczbę testów - ponad 109 tys. Wczoraj było ich zaledwie 44,9 tys.
Trudna sytuacja w kilku województwach. Nie ma mowy o regionalizacji obostrzeń
Minister zdrowia tłumaczył, że kilka regionów w dalszym ciągu zmaga się z bardzo dużym obłożeniem szpitali – są to przede wszystkim Śląsk, skąd trzeba było relokować pacjentów, ale także Dolny Śląsk, Wielkopolska i na Podkarpaciu. W Małopolsce bardzo dużo osób korzysta z respiratorów.
- Najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie obostrzeń - ocenił Niedzielski. Dzisiaj o godz. 10:00 odbędzie się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego.
Czy rząd rozważa jakiekolwiek poluzowania? Choć żłobki, przedszkola i nauka w klasach I-III pozostają kwestią priorytetową to i tak najważniejsza jest sytuacja w szpitalach. - Na tę chwilę nie powinno być wprowadzonego żadnego luzowania obostrzeń - przyznał szef resortu zdrowia. Przy okazji zapewnił, że obostrzenia względem dzieci najmłodszych będą łagodzone w pierwszej kolejności. - Mam nadzieję, że będzie to [ … ] w kwietniu - przyznał.
O plany rządu był pytany także jego rzecznik - Piotr Müller. Dzisiaj na antenie TVN24 przekonywał, że sytuacja jest w dalszym ciągu poważna, a rosnąca liczba hospitalizacji - wysoce niepokojąca. - Trudno mówić o poluzowaniach obostrzeń - stwierdził, dodając, że regionalizacja restrykcji to wariant „mało prawdopodobny”. Zgodnie z jego deklaracją nowe obostrzenia poznamy tuż po zakończeniu posiedzenia sztabu kryzysowego.
Rozporządzenie w sprawie aktualnych zasad epidemicznych obowiązuje tylko do piątku. Część środowiska medycznego ocenia obecne obostrzenia jako zbyt słabe. Zdaniem byłego szefa GIS Andrzeja Trybusza obostrzenia na wzór twardego lockdownu powinny zostać wprowadzone w połowie marca, a na zaostrzanie restrykcji jest już za późno.
Od 27 marca do listy obiektów zamkniętych dołączyły: salony kosmetyczne i fryzjerskie oraz sklepy meblowe i budowlane o powierzchni większej niż 2 tys. mkw. które prowadzą sprzedaż detaliczną. W obiektach sportowych mogą przebywać tylko sportowcy-zawodowcy. Przedszkola i żłobki pozostają zamknięte - mogą korzystać z nich tylko dzieci służb medycznych i porządkowych.
Obostrzenia dotknęły także handel. W sklepach o powierzchni ponad 100 mkw. należy przestrzegać zasady 1 osoba na 20 mkw. Identyczny limit obowiązuje w kościach, ale w czasie obchodów świąt wielkanocnych nie wszystkie parafie respektowały te reguły .