Duda: Razem z żoną zdębieliśmy. Prezydent opowiedział o najdziwniejszej sytuacji podczas prezydentury

Andrzej Duda woli internautów od dziennikarzy

Andrzej Duda z pewnością przejdzie do historii jako prezydent, który nie organizuje konferencji prasowych z prawdziwego zdarzenia, podczas których dziennikarze mają możliwość zadawania głowie państwa pytań. Niechętnie również udziela wywiadów mediom, które bez entuzjazmu obserwują działania jego obozu politycznego (najczęściej gości w TVP INFO, sporadycznie w Polsacie, z kolei w TVN od czasu odejścia ze stacji Bogdana Rymanowskiego nie pojawił się bodaj ani razu).

Prezydent chętnie za to odpowiada na pytania internautów. Organizowany od kilku tygodni Q&A ma zastąpić spotkania w terenie, które Andrzej Duda musiał ograniczyć ze względu na pandemię koronawirusa. Dzięki tej formule prezydent stara się pokazać opinii publicznej od mniej formalnej strony. Odpowiada na pytania dotyczące wyborów prezydenckich (to w trakcie Q&A po raz pierwszy publicznie przyznał, że trzeba rozważyć przesunięcie wyborów 10 maja), obsady Sądu Najwyższego, ale pojawiają się też pytanie kompletnie niepolityczne.

- Czy po kwarantannie wpadnie pan do mnie na grilla na karkówkę? – zapytał Andrzeja Dudę podczas jednego z ostatnich Q&A jeden z internautów. – Mam nadzieję, że gdy stan epidemiczny minie do tego dojdzie. Rozumiem, że pan zaprasza, a ja mam do tej karkówki dostarczyć napoje chmielowe? Da się to zrobić, spokojnie – odpowiedział prezydent.

Andrzej Duda o najdziwniejszej sytuacji

Podczas ostatniego Q&A Andrzej Duda został zapytany o najdziwniejszą sytuację podczas swojej niespełna pięcioletniej prezydentury.  Prezydent przywołał zdarzenie ze stycznia tego roku, kiedy to w Pałacu Prezydenckim podczas spotkania ze strażakami, jeden z nich klęknął przed swoją dziewczyną, wyjął pierścionek i poprosił ją o rękę.

- Z żoną zdębieliśmy - powiedział prezydent. Czytelnikom, którzy nie pamiętają tej sytuacji spieszymy poinformować, że wybranka strażaka odpowiedziała "tak".

Przypomnijmy, że w tym tygodniu minęła dokładnie piąta rocznica wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. 24 maja 2015 roku ówczesny eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości pokonał w II turze głosowania urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego stosunkiem głosów 51,5: 48,5 proc. Urząd prezydenta objął 6 sierpnia 2015 roku.