Andrzej Duda zabrał głos w sprawie napięć między Rosją i Ukrainą. Postawił wyraźne "ale"
Nie mamy nic przeciwko temu, aby Rosja była mocarstwem, ale z poszanowaniem naszej suwerenności, niepodległości, naszych granic, z poszanowaniem również praw naszych sąsiadów – mówił w wywiadzie dla Polsat News i Interii prezydent Andrzej Duda. Rozmowa w dużej części była poświęcona napięciom między Rosją a Czechami oraz Ukrainą.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. napięć Rosji z naszymi sąsiadami
-
Jakie plusy polski prezydent dostrzega w działaniach Rosji
-
Jak prezydent odpowiada na opinie, iż "zdezerterował" w sprawie sytuacji na wschodzie
Andrzej Duda o napięciach między Rosją a naszymi sąsiadami
Prezydent Andrzej Duda udzielił w piątek wywiadu Polsat News i Interii.pl. Jednym z tematów poruszonych w rozmowie były ostatnie napięcia na linii Rosja-Czechy.
Przypomnijmy, że napięcia te mają one związek z ujawnieniem informacji, jakoby rosyjscy agencji wywiadu mieli stać za wybuchem w składzie amunicji do jakiego doszło w 2014 roku. Zginęło wówczas dwóch obywateli Czech. Nasi południowi sąsiedzi zdecydowali o wydaleniu 18 pracowników rosyjskiej ambasady. W odpowiedzi Moskwa zdecydowała o wyrzuceniu 20 czeskich dyplomatów.
Polski prezydent pytany był czy wspiera politykę Czech wobec Rosji. Andrzej Duda podkreślił, że reakcja Czech jest zrozumiała, gdyż „żadne szanujące się państwo nie może zgodzić się na to, że obce służby będą hasały po kraju i dokonywały aktów, które trudno uznać za działania inne niż terrorystyczne”.
Prezydent zwrócił uwagę, że co jakiś czas mamy do czynienia z imperialnymi porywami Rosji.
- Nie mamy nic przeciwko temu, aby Rosja była mocarstwem, ale z poszanowaniem naszej suwerenności, niepodległości, naszych granic, z poszanowaniem również praw naszych sąsiadów. Przede wszystkim Rosja ma przestrzegać prawa międzynarodowego, to najważniejsze – mówił w rozmowie z Polsat News i Interią Andrzej Duda.
Prezydent przyznał, że nie zaskakuje go to „jak rozpycha się Rosja”. Andrzej Duda podkreślił jednak, że to dobrze, iż prezydent Władimir Putin dokonuje pokazu siły, gdyż „pokazuje to zdolności relokacyjne rosyjskiego wojska”.
- To, w jak szybkim tempie to przebiega, robi wrażenie na naszych sojusznikach z NATO. Pokazując to jako przykład sprawności Rosjan, my mobilizujemy naszych sojuszników, by też takie działania prowadzić, skracać czas reagowania na wypadek gdyby doszło do jakiejś agresji – powiedział prezydent, przypominając, że NATO jest sojuszem obronnym i armie Sojuszu mają bronić granic państw.
Prezydent odpowiada na krytykę byłego szefa MON
Prowadzący rozmowę Piotr Witwicki przywołał opinię posła Koalicji Obywatelskiej, a w przeszłości ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, według którego Andrzej Duda zdezerterował w sprawie sytuacji na wschodzie (warto tu przypomnieć, że Siemoniak był jednym z niewielu ministrów rządu Ewy Kopacz, z którym w trakcie swojej krótkiej kohabitacji z tamtym gabinetem Andrzej Duda się kontaktował). Prezydent stwierdził, że były szef MON „nie wie co mówi”, gdyż „prowadzone są działania, o których pan Siemoniak nie musi wiedzieć”.
Andrzej Duda podkreślał, że czuwa nad sytuacją, która ma miejsce na Białorusi i niemal każdego dnia odbywa w tej sprawie konsultacje krajowe i międzynarodowe, zaznaczając, że odbywają się one w formacie „o którym się nie mówi”. Prezydent wyjaśnił, że spotkania te są tajne i objęte klauzulami o których nie może mówić.
Prezydent przypomniał również o niedawnym spotkaniu ze sztabem generalnym i dowódcami sił zbrojnych, które dotyczyło sytuacji na wschodzie.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl