Associated Press zwolniła reportera. Podał mylącą informację
Associated Press zwolniła reportera, który zajmował się kwestiami bezpieczeństwa. W tekście dziennikarz sugerował, że za eksplozję rakiety w Przewodowie bezpośrednio odpowiada Rosja.
Dziennikarz AP zwolniony
Kilka godzin po wybuchu w Przewodowie, agencja Associated Press opublikowała artykuł, w którym podano, że “wysoki urzędnik amerykańskiego wywiadu twierdzi, że rosyjskie rakiety uderzyły w Polskę, zabijając dwie osoby”. Mogło to sugerować, że Rosja zaatakowała Polskę . Informację tę przekazywały później inne media, odwołując się do przekazu AP.
Kilkadziesiąt minut po ukazaniu się artykułu, głos zabrał rzecznik Pentagonu Patrick Ryder. Przekazał wtedy, że na razie nie można potwierdzić żadnych informacji na temat eksplozji.
Dzień później AP podała, że anonimowe źródło się myliło, a najbardziej prawdopodobną tezą jest stwierdzenie, że chodzi o nieszczęśliwy wypadek, a nie atak na Polskę.
Dziennikarz, który podał mylącą informację, stracił pracę. Informację o jego zwolnieniu podał “The Washington Post”. W oświadczeniu podkreślono, że agencja respektuje i egzekwuje wysokie standardy redakcyjne, które mają kluczowe znaczenie dla misji AP jako niezależnej organizacji informacyjnej.
Eksplozja rakiety w Przewodowie
W wyniku eksplozji rakiety w suszarni zboża w Przewodowie zginęło dwóch mężczyzn.
Tego samego dnia Rosja przeprowadziła atak rakietowy na Ukrainę. Według wstępnych ustaleń rakieta, która eksplodowała na terenie Polski, prawdopodobnie była elementem ukraińskiej obrony powietrznej, a to, że na terenie Polski doszło do eksplozji było nieszczęśliwym wypadkiem.
Pogrzeby ofiar tragedii miały charakter państwowy. Rodzinom zmarłych udzielono wsparcia materialnego, ponadto mieszkańcy Przewodowa zostali objęci pomocą psychologiczną.