BiznesINFO.pl Polska i Świat Awaria Czajki uderzy w kieszenie podatników. Miasto zapłaci jak za budowę metra
Jakub Kaminski/East News

Awaria Czajki uderzy w kieszenie podatników. Miasto zapłaci jak za budowę metra

11 października 2020
Autor tekstu: Konrad Karpiuk

Awaria Czajki ujawiła poważny problem w Warszawie

Awaria Czajki z 29 sierpnia wymusiła na ratuszu budowę nowej nitki i wdrożenie projektów mających zapobiegać kolejnym awariom. Zgodnie z planem, koniec ich realizacji zakłada się na sierpień 2022. Jak jednak podaje ekspert w rozmowie z Business Insider, problem można było rozwiązać lata temu. Okazuje się, że już podczas budowy eksperci ostrzegali, że zastosowanie rur z tworzywa sztucznego, zamiast stalowych może przynieść tylko kłopoty. Co ciekawe, w nowy rurociąg, będzie właśnie z takowych wykonany, więc przynajmniej warszawski ratusz uczy się na błędach. To jednak niejedyne problemy, z którymi zmaga się stolica.

- To, co dziś dzieje się w oczyszczalni ścieków "Czajka" można było rozwiązać już 12 lat temu i były na to pieniądze. Problem Warszawy polega na tym, że stolica ma kanalizację ogólnospławną, czyli do tego samego systemu trafiają ścieki komunalne, w tym przemysłowe, oraz wody opadowe. Nie jest to wina ani obecnej, ani poprzednich ekip rządzących. Ich winą jest jednak to, że nie zrobiono nic, aby rozbudować niezależną kanalizację deszczową. - mówił dla Business Insider inżynier Janusz Waś, ekspert ds. ochrony wód i gospodarki wodnej.

Żeby zrobić porządek z Warszawską kanalizacją, trzeba zapłacić jak za budowę metra

Jak mówi ekspert, miasta z tego typu kanalizacją podczas opadów deszczu muszą oczyszczać deszczówkę i ścieki komunalne, czyli ścieki zmieszane. Gdy zostają rozcieńczone, nadmiar może zostać zrzucony. Problem w tym, że według przepisów można to zrobić tylko 10 razy w roku. A budowa dwóch nowych nitek rurociągu nie rozwiąże problemu kanalizacyjnego, jaki ma Warszawa. Aktualne prace pozwolą wrócić do stanu przed awarią, a wtedy sytuacja wcale nie byłaby dobra. Jak mówił inż. Waś, koszt modernizacji "Czajki" powinien wynieść nawet 4 mld zł.

- Dziś, aby zrobić z tym porządek, potrzebne są nakłady porównywalne z budową metra. Pod ziemią potrzebne są kolektory o średnicy 2-3 metrów, a nie rura o średnicy 120 cm. Na nowych osiedlach, takich jak Gocławek czy Gocław-Lotnisko, budowano kolektory o takim przekroju, że mogłaby do nich wjechać ciężarówka. Nie rozkopiemy jednak całej Warszawy w tym celu, to niemożliwe. Dlatego konieczna jest budowa sieci deszczowej i oddzielne odprowadzanie wód deszczowych do Wisły. Konieczna jest także budowa nowej oczyszczalni północnej na lewym brzegu rzeki - powiedział inż. Waś dla Business Insider.

Obserwuj nas w
autor
Konrad Karpiuk

Redaktor Biznesinfo. Najchętniej pisze na tematy polityczne, społeczne i związane z kierowcami. Były redaktor portalu "Świat na Kołach". Absolwent Socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Hobbystycznie zajmuję się muzyką i starymi samochodami, głównie krajowej produkcji.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat