Będą dwie nowe opłaty drogowe. Właściciele tych aut zapłacą najwięcej

Dostosowanie do unijnych standardów

Nad projektem nowelizacji ustawy o drogach publicznych pracuje Ministerstwo Infrastruktury. Działania spowodowane są koniecznością zaadaptowania polskich przepisów do unijnej dyrektywy. Nowe regulacje mają zmotywować przedsiębiorców, by zaczęli korzystać z pojazdów bardziej przyjaznych środowisku, najlepiej elektrycznych. Opłaty będą zależne od stopnia emisji CO2 oraz klasy EURO danego pojazdu.  

Zmiana zasad nakładania opłat drogowych służy zachęcaniu użytkowników pojazdów ciężkich do wymiany floty użytkowanych pojazdów na pojazdy spełniające najbardziej surowe normy środowiskowe poprzez gratyfikację w postaci ulgowych stawek opłat drogowych – czytamy.

Rosja zapłaci za odbudowę Ukrainy. Zapadła ważna decyzja Czytaj dalej

W sumie trzy opłaty

Zmiany zakładają wprowadzenie nowego systemu opłat elektronicznych. Będzie on obowiązywał pojazdy ciężkie, korzystające z dróg płatnych i ma się opierać na trzech komponentach. Pierwszy już obowiązuje i jest nim opłata infrastrukturalna, która zależy od klasy EURO pojazdu. Dołączą do niej opłaty za emisję CO2 oraz za zanieczyszczenie powietrza według klas EURO. 

Użytkownik drogi będzie uiszczał opłatę w oparciu o stawkę przyporządkowaną do klasy emisji CO2, zgodnie z posiadaną przez jego pojazd atrybutami: indywidualną emisją CO2, kategorią pojazdu oraz grupą/podgrupą pojazdu - informuje ministerstwo.

Zmiany zostaną przyjęte jeszcze w tym roku

Informacja o emisji konkretnego pojazdu ma być przekazywana do Systemu Poboru Opłaty Elektronicznej Krajowej Administracji Skarbowej i będą weryfikowane przez szefa KAS z wykorzystaniem danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Klasyfikacja ma być dynamiczna i podlegać zmianom. Nie dotyczyć to jednak będzie przypadków, gdy dany pojazd od początku nie spełnia kryteriów emisji CO2 uprawniających do ulgowych stawek. 

Według planu zmiany mają być przyjęte przez rząd pod koniec bieżącego roku – w IV kwartale.