Biała plama na mapie Polski. Turyści zaglądają tu rzadziej, niż na Podlasie. To unikat w skali Europy
Europejskie stolice i ich subregiony odpowiadają za największy procent ruchu turystycznego, tak wśród samych mieszkańców, jak turystów z kontynentu i spoza niego. Są wyjątki, np. Monachium w Niemczech, ale tendencja jest, co do zasady, jasna. Europejski Urząd Statystyczny rzuca nieco więcej światła na turystyczne szlaki. Także na te, które wydają się, przynajmniej dla turystów, zupełnie dotąd nieoświetlone. Polska ma region, który bije rekordy nawet wśród najbliższych sąsiadów: Czech czy Węgier, pod względem udziału ruchu turystycznego w danym kraju.
Europa turystyką stoi... we Francji i Hiszpanii
Europejscy statystycy podliczyli kontynentalny segment turystyczny, by ocenić procent “odbicia” się branży od covidowej zapaści. Nie jest źle - w 2023 r. we wszystkich obiektach zakwaterowania na terenie całej wspólnoty UE turyści zarezerwowali w sumie 2,9 miliarda “nocy”. Ożywienie po lockdownie odnotowano dopiero w okolicach 2021 r. z wyraźnym już odbiciem w roku 2022.
W 2023 r. podium należy do Hiszpanii - Wyspy Kanaryjskie (83,2 mln noclegów) - i Chorwacji - Jadranska Hrvatska (80,8 mln). Do tego jeszcze hiszpański Illas Balares (61,7 mln) - te trzy regiony odpowiadały w minionym roku za w sumie 16,4 proc. wszystkich turystycznych noclegów na terenie UE. Dalej znalazła się Francja z trzema najliczniej odwiedzanymi regionami: stołecznym LLe-de-France (39,7 mln), Rodan-Alpy (38,7 mln) i Proansja-Alpy Lazurowe Wybrzeże (37,8 mln). Wysokie noty liczy też Grecja i Austria. Co z Polską?
Zobacz też: Coś dziwnego dzieje się na polskich ulicach. Unia ma na to sposób - jest projekt nowego prawa
Ceny mieszkań i wynajmu w Warszawie odjechały. Jest najgorzej w EuropiePolska ma na mapie białą plamę
W całym 2023 r. w Polsce zarezerwowano 86,5 mln noclegów. Tę liczbę przebijają już trzy przygraniczne regiony Niemiec: Meklemburgia-Pomorze Przednie, Berlin (jako region stołeczny) i Szlezwik-Holsztyn - razem 93 mln. noclegów, a najwięcej ten ostatni.
Lokalnie jednak w Polsce sytuacja w rozłożeniu zainteresowania turystów może zaskoczyć. Wyraźne podium należy do województwa zachodniopomorskiego, w którym z zakwaterowania na przynajmniej jedną noc skorzystało 15,6 mln turystów. Zaraz za nim znajduje się woj. małopolskie - 14,6 mln i dolnośląskie - 10,6 mln. Poniżej pozostałe regiony wraz z wynikami i udziałem turystów zagranicznych, wyrażonym procentowo:
- Woj. pomorskie: 10 mln (14,7 proc.),
- warszawski region stołeczny (Warszawa): 8,9 mln (30,5 proc.),
- woj. kujawsko-pomorskie: 4,7 mln (5,1 proc.),
- woj. wielkopolskie: 3,7 mln (16,8 proc.),
- woj. podkarpackie: 3,6 mln (11,8 proc.),
- woj. warmińsko-mazurskie: 3,2 mln (6,5 proc.),
- woj. łódzkie: 2,5 mln (15 proc.),
- woj. lubelskie: 2,4 mln (9,7 proc.),
- woj. świętokrzyskie: 1,9 mln (5,3 proc.),
- woj. mazowieckie (bez Warszawy): 1,5 mln (13,4 proc.),
- woj. lubuskie: 1,4 mln (24, 5 proc.),
- woj. podlaskie: 1,2 mln (13,4 proc.),
- woj. opolskie: 700 tys. (11, 8 proc.)
Według danych Ministerstwa Sportu i Turystyki w 2023 r. Polska odnotowała 77,6 mln przyjazdów nierezydentów (to osoby, które nie posiadają obywatelstwa), co stanowiło wzrost o ok. 8 proc. wobec roku 2022. Liczbę samych turystów oszacowano na ok. 19 mln. (+19 proc).
Zobacz też: Wkrótce dostaniesz rachunek na 800 PLN. To poważny błąd w prawie [Tylko u nas]
To rekord
Tak niski wynik regionu opolskiego jest imponujący nie wyłącznie w skali kraju, ale szerzej, środkowej i południowej Europy. Opolska turystyka stanowi bowiem jedynie 0,8 proc. całego potencjału turystycznego kraju (w danym roku). O podobną notę trudno wśród najbliższych sąsiadów. 700 tys. odwiedzin odnotował jeszcze Severozapaden w Bułgarii, odpowiadając przy tym za 2,8 proc. ruchu turystycznego. Przy tym warto odnotować, że to najbiedniejszy region kraju, a w 2017 r. okrzyknięty nawet najbiedniejszym regionem całej Unii. Niższy odsetek wobec całości krajowej turystyki odnotowała tylko Macedonia Zachodnia w Grecji - odpowiadając za 0,2 proc. ruchu (0,3 mln).