Burmistrz włoskiego miasteczka daje mandaty za szczekanie psa. Obrońcy praw zwierząt oburzeni
Narzekasz na wysokie mandaty za niewłaściwe zachowanie swojego czworonożnego przyjaciela? Marnym, bo marnym, ale pocieszeniem może być fakt, że gdzie indziej może być gorzej. Konkretnie w jednym z włoskich miasteczek, gdzie z karą na poziomie 2000 zł trzeba liczyć się za to, że pies...szczeka.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Równowartość 2 tys. zł zapłacą mieszkańcy włoskiego miasteczka za szczekanie psa
-
Jakie według organizacji chroniących prawa zwierząt mogą być konsekwencje nowych zasad
-
Jaką karą wymierzono niedawno w Polsce właścicielce psa za to, że szczekał
Mandat za szczekanie psa? To możliwe
10 maja minął miesiąc od wejścia w życie nowego rządowego rozporządzenia, które zmieniło wysokość mandatów dla właścicieli psów.
Zgodnie z obowiązującymi od 10 kwietnia zasadami za spuszczenie psa ze smyczy w miejscu publicznym trzeba się liczyć z mandatem w wysokości 250 zł.
Dwa razy więcej zapłacą właściciele czworonogów, których rasy uznawane są za agresywne (m.in. rottweiler, buldog amerykański, dog argentyński) w przypadku np. wyprowadzenia na spacer bez kagańca w miejscu w którym gromadzą się ludzie, jak np. w parku, czy na placu zabaw.
500 zł mandat mogą zapłacić również ci, którzy przewożą pupili w środkach komunikacji publicznej bez odpowiedniego zabezpieczenia.
Dużo? Niech pocieszeniem będzie fakt, że nawet cztery razy więcej mogą zapłacić właściciele psów w włoskim miasteczku Recaro za to, że ich czworonożny przyjaciel...szczeka.
Zakaz szczekania psów jak podaje za włoskimi mediami Polska Agencja Prasowa wydał w specjalnym rozporządzeniu tamtejszy burmistrz Armando Cunegato. Jeśli właściciele nie dopilnują pupili, wówczas muszą liczyć się z karą od 25 do nawet 500 euro, czyli ok. 2250 zł.
Ruch włodarza Recaro wywołał protest organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Sugerują one, że nowe zasady mogą prowadzić do zwiększenia przemocy wobec psów.
Decyzja burmistrza wydaje się absurdalna. Oczywiście wielu z nas znane są przypadki, gdy szczekające psy zakłócają ciszę nocną, czego zwieńczeniem bywa interwencja policji, niemniej jednak trudno sobie wyobrazić za to aż tak surowe kary (zaznaczmy tu, że grzywna jest jedną z kar przewidzianych w kodeksie wykroczeń za zakłócanie ciszy nocnej)
W ostatnim czasie głośno było o bezprecedensowym wyroku, jaki wydał sąd w Elblągu. Nałożył on karę na właścicielkę 8-letniego owczarka niemieckiego, którego zachowanie (czytaj szczekanie) zakłócało spokój jej sąsiada). Owa karą była nagana.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl