Ceny na stacjach paliw wkrótce wystrzelą. To dopiero początek
Kierowcy znów z niepokojem spoglądają na pylony stacji paliw. Ceny benzyny, diesla i autogazu poszły w górę, a eksperci ostrzegają, że to dopiero początek. Z czego wynika obecna sytuacja i jak długo potrwa ten niekorzystny trend? Wyjaśniamy najważniejsze kwestie i prognozy na przyszłość.
Ceny paliw najwyższe od września. Podwyżki sięgają 6 groszy
Koniec listopada przynosi wyraźne podwyżki cen paliw na stacjach. Benzyna Pb95 zdrożała w ostatnim tygodniu o 6 groszy na litrze, osiągając średnią cenę 6,11 zł. Podobny wzrost odnotowano w przypadku diesla, który kosztuje teraz 6,17 zł/l. Największe zmiany widoczne są jednak na rynku autogazu – cena LPG wynosi obecnie 3,20 zł/l, co jest najwyższym poziomem od marca 2023 r.
- Po kilku tygodniach względnej stabilności ostatnie dni przyniosły zauważalne wzrosty cen paliw. To efekt drożejącej ropy, produktów ropopochodnych oraz osłabienia złotówki względem dolara - komentuje Rafał Zywert, analityk BM Reflex.
Jak wskazują eksperci, benzyna i diesel kosztują obecnie mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku, jednak wszystko wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek. Hurtowe ceny w Orlenie wzrosły w ubiegłym tygodniu o 6–7 groszy na litrze, co może przełożyć się na dalsze zmiany na stacjach paliw.
Masło na wagę złota. Ceny biją rekordy, prognozy nie pozostawiają złudzeń Kiedy następna niedziela handlowa? Po 4 miesiącach w końcu się doczekamyAutogaz pod presją – embargo zmienia reguły gry
Od 20 grudnia zacznie obowiązywać unijne embargo na LPG sprowadzane z Rosji, które znacząco wpłynie na rynek autogazu. Polska, w której rosyjski gaz stanowił w 2023 roku aż 48% importu, będzie musiała sięgnąć po droższe surowce z innych krajów, takich jak Szwecja czy USA.
Eksperci ostrzegają, że embargo na rosyjskie LPG może podnieść ceny autogazu nawet do poziomu 4 zł/l. Co więcej, wzrost kosztów nie ograniczy się tylko do LPG.
20 grudnia to kluczowa data dla rynku paliw. Po wprowadzeniu embarga Polska stanie przed wyzwaniem zastąpienia dużej części dostaw LPG droższymi alternatywami – prognozują analitycy BM Reflex.
Podwyżki te nie pojawią się od razu, ale kierowcy powinni przygotować się na rosnące wydatki już w nadchodzących tygodniach. Warto także zwrócić uwagę na wpływ kursu walut na ceny paliw – słabnąca złotówka dodatkowo napędza wzrosty.
Ropa drożeje, geopolityka nie sprzyja stabilności
Jednym z głównych czynników wpływających na ceny paliw jest rosnąca cena ropy naftowej. W ostatnim tygodniu baryłka ropy Brent zdrożała o 4 USD, osiągając poziom 74 USD/bbl. To największy wzrost od początku października, wywołany między innymi eskalacją konfliktów geopolitycznych.
Konflikt na Ukrainie oraz napięcia na Bliskim Wschodzie sprawiają, że na rynku ropy pojawia się premia za ryzyko. Dodatkowo uwaga inwestorów skupia się na zaplanowanym na 1 grudnia posiedzeniu OPEC+, które może przynieść kolejne decyzje ograniczające produkcję surowca.
Podczas konferencji klimatycznej COP29 sekretarz generalny OPEC podkreślił, że ropa i produkty ropopochodne pozostaną kluczowe dla światowej gospodarki w najbliższych latach. To oznacza, że wahania cen surowca będą miały znaczący wpływ na koszty paliw także w przyszłości.
Rosnące ceny paliw to problem, który dotyka każdego kierowcy, a prognozy na najbliższe tygodnie nie napawają optymizmem. Podwyżki wynikają z czynników globalnych, takich jak geopolityka czy kursy walut, ale również z lokalnych zmian, jak unijne embargo na rosyjskie LPG. Warto uważnie śledzić sytuację na rynku i rozważyć tankowanie przed kolejnymi wzrostami cen, które wydają się nieuniknione.