Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Ceny nad morzem porażają, rachunki za obiady idą w setki złotych. Ale jest sposób, możesz zjeść z rodziną za mniej niż 100 zł
Redakcja BiznesInfo
Redakcja BiznesInfo 21.06.2020 02:00

Ceny nad morzem porażają, rachunki za obiady idą w setki złotych. Ale jest sposób, możesz zjeść z rodziną za mniej niż 100 zł

Ceny nad morzem zwalają z nóg.
wp.pl.

Ceny nad morzem zwalają z nóg

Jak co roku, ceny nad morzem nie należy się, co łudzić do najtańszych. Jednakże pandemia koronawirusa i zamrożenie gospodarki tylko wpłynęły na wzrost cen nad morzem. Serwis wp.pl. pokazuje przykład Pana Pawła. Pan Paweł spędzając, czerwcowy weekend z rodziną w Niechorzu, wysłał rachunek swojego zamówienia ze smażalni ryb. Za dwa filety dorsza, zestaw surówek i dwie porcje frytek czytelnik zapłacił ponad 98 zł. Najwięcej kosztowała sama ryba: odpowiednio 30 i 42 zł (zamówienie dotyczyło dwóch odmian dorsza i oczywiście różnych wag).

Są miejsca, gdzie nad morzem ceny nie straszą

Mimo to nie wszędzie ceny nad morzem aż rażą. "Spędziłem weekend w Stegnie. Na obiady jeździłem do smażalni ryb w porcie w Kątach. Bardzo smaczna zupa rybna za 12 zł. Porcja frytek, surówka oraz 25 dag dorsza w cenie 28zł. Inny zestaw: zupa rybna, frytki, surówka i duża porcja flądry w cenie 40 zł. Zawsze wybieram Mierzeję Wiślaną ze względu na mniejszą liczbę ludzi" – pisze pan Tadeusz. Pani Małgosia, spędzająca urlop w Ustce również nie wydała tragicznie wysokich kwot- za dwa dania obiadowe zapłaciła łącznie 56 złotych. Jedno kosztowało 25, drugie 31 złotych.

Z kolei pan Grzegorz z Łodzi, który gości w Karpaczu podesłał rachunek za dwie porcje jedzenia, opiewający na ponad 104 złote. Mogłoby się wydawać, że to sporo, ale w jego skład wchodzą (oprócz dodatków) dwie porcje pieczonego mięsa w cenie 80 złotych za kilogram. Jedna z nich waży 46 deka, druga zaś – 72 deka. W cenie jest więc zawarte prawie 1,2 kilograma mięsa.

Ceny nad morze: taniej nie będzie?

Mimo wszystko tanio nie jest i niewykluczone, że będziemy musieli przywyknąć do drożyzny. Gastronomia i turystyka to branże, które mocno odczuły gospodarcze skutki epidemii. Po dwóch miesiącach przestoju właściciele restauracji chcą odrobić straty. Kwestią osobną są galopujące ceny. Również ceny noclegów nad Bałtykiem rosną w roku na rok. W porównaniu z ofertami z 2017 roku niektóre ceny wzrosły nawet o pół tysiąca złotych. 

W marcu statystycy GUS-u podali rekordowo wysokie odczyty inflacji. W kwietniu co prawda przyhamowała do poziomu poniżej 4 proc., ale i tak jest prawie najwyższa w Unii Europejskiej. Zwłaszcza że jeśli bierzemy pod uwagę tylko żywność, to jej cena wzrosła o 7,4 proc.

Polskie morze, pogoda angielska, a ceny niemieckie?

undefined