Jeśli możesz, zatankuj lepiej jeszcze w weekend. W poniedziałek możesz się niemiło zaskoczyć
Tanio już było (i pewnie długo nie będzie)
Od jakiegoś czasu obserwujemy gwałtowny wzrost cen paliw, chociaż sytuacja zaczyna się stabilizować. Tendencja wzrostowa wyhamowała i ceny utrzymują się na podobnym poziomie, wszystko jednak wskazuje na to, że ten stan nie utrzyma się długo.
Prawdopodobnie już od poniedziałku ceny pójdą gwałtownie w górę. Eksperci z serwisu e-petrol oszacowali, że ceny za Pb95 będą wahać się od 4,19 do 4,33 zł za litr. Za litr benzyny Pb98 cena wyniesie od 4,52 do 4,65 zł.
Posiadacze samochodów z silnikiem diesla muszą przygotować się na ceny w wysokości między 4,16 a 4,29 zł za litr. Jedyną grupą, która nie dostanie po kieszeni są ci tankujący gaz. Tutaj prognozuje się spadek ceny do 1,89-1,96 zł za litr.
To prędzej czy później musiało się stać. Ceny hurtowe paliw znacznie wzrosły. Przez pewien czas koncerny traciły na sprzedaży, więc ta bańka musiała w końcu pęknąć. Możliwe, że niektóre stacje będą się jeszcze ociągać z wprowadzaniem podwyżek, jednak wzrost cen jest nieunikniony w dłuższej perspektywie.