Ceny paliw pójdą w górę od poniedziałku. Ekspert ostrzega kierowców
Według szacunków ekspertów, najbliższa wizyta na stacjach paliw może nas niemiło zaskoczyć. W nadchodzącym tygodniu zobaczymy o wiele większe ceny benzyny i oleju napędowego. Analitycy zauważają, że taka sytuacja może ominąć jedynie gaz ziemny.
Dlaczego paliwa drożeją?
Cena za baryłkę ropy Brent rośnie, a nawet przebija tegoroczne rekordy. W czwartek po raz pierwszy od października ubiegłego roku, baryłka przekroczyła próg 90 dolarów . Eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że przyczyny takiej sytuacji należy dopatrywać się w obawach przed eskalacją konfliktu na Bliskim Wchodzie , a także decyzji OPEC+ o utrzymaniu przyjętych limitów i dobrowolnym ograniczeniu wydobycia. Ponadto ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie miały doprowadzić do wyłączenia 14 proc. ich mocy przerobowych, co wpływa na podaż. Dodatkowo w związku z wakacyjnymi wyjazdami przewidywany jest wzrost popytu na paliwa .
Ceny paliwa ostro w górę po weekendzie
Eksperci zwracają uwagę na fakt rosnącej ceny za baryłkę ropy Brent, co najprawdopodobniej już w najbliższych dniach przełoży się koszt zatankowania w naszym kraju. Od poniedziałku może być znacznie drożej , dlatego warto przemyśleć pojechanie na stację benzynową jeszcze przed końcem weekendu. Powody do zadowolenia powinny mieć osoby tankujące LPG .
ZOBACZ TAKŻE: ZUS wydał komunikat do Polaków. Niewiele osób o tym wie
Nie zdrożeje jedynie LPG
Specjaliści z portalu e-petrol.pl udostępnili szacunki co do tego, jakich cen możemy spodziewać się podczas wizyty na stacji paliw. Zgodnie z ich przewidywaniami benzyna 98-oktanowa kosztować będzie od 7,18 do 7,30 zł za litr , a 95-oktanowa – od 6,55 do 6,67 zł/l. Za diesla zapłacimy około 6,65-6,76 zł/l .
Eksperci mają o wiele lepszą informację dla kierowców, którzy tankują LPG . Gaz nie powinien zdrożeć, a jego cena powinna utrzymać się na poziomie 2,84-2,90zł/l.