Ceny prądu mogą pójść mocno w górę. Są najnowsze prognozy NBP
Jakiś czas temu rząd podjął decyzję o przedłużeniu zamrożenia cen prądu. Rozwiązania chroniące odbiorców energii obowiązują jednak tylko przez pierwsze sześć miesięcy roku i już niedługo wygasną. Co jeśli rząd postanowi całkowicie odmrozić stawki za prąd? Portfele Polaków mogą mocno na tym ucierpieć. NBP właśnie przedstawił najnowsze szacunki.
Ceny prądu zamrożone tylko do połowy roku
W ubiegłym roku Polacy nie musieli martwić się o podwyżki za energię elektryczną, bo wprowadzono zamrożenie stawek. Przez długi czas toczyły się dyskusje dotyczące tego, czy takie rozwiązanie powinno obowiązywać także w bieżącym roku. Jakiś czas temu rząd podjął decyzję w tej kwestii i poinformowano, że działania osłonowe będą funkcjonowały jedynie w pierwszej połowie 2024 roku.
Zobacz także: Nie każdy dostanie zwrot podatku. Niektórzy będą musieli dopłacić
Waloryzacja emerytur. Ważne wieści dla seniorów, ZUS wypłaca więcejNBP przedstawia najnowsze scenariusze
W poniedziałek, 11 marca pojawiły się najnowsze szacunki związane z PKB oraz inflacją w bieżącym roku oraz w następnych dwóch latach. Jak się okazuje, ogromny wpływ na poziom wzrostu cen będą miały stawki za prąd.
Aktualnie przez przedłużenie działań chroniących odbiorców energii obowiązują określone limity zużycia prądu, dla których obowiązują obniżone stawki. Cenę maksymalną należy zapłacić w przypadku przekroczenia limitów, choć i tak kwoty te są niższe niż te, które zostały zaakceptowane przez Urząd Regulacji Energetyki.
Co z rachunkami za prąd po odmrożeniu cen energii?
Jak wynika z najnowszych prognoz przedstawionych przez Narodowy Bank Polski, całkowite odmrożenie cen prądu będzie wiązało się z tym, że rachunki za prąd poszybują w górę. Portal “Interia Biznes” zauważa jednak, że najprawdopodobniej stawki te będą odmrażane częściowo, a pewna część działań osłonowych zostanie utrzymana. Jeśli jednak rząd podjąłby decyzję o całkowitym wycofaniu rozwiązań chroniących odbiorców energii, to wzrost cen prądu w Polsce może przejściowo przekroczyć 20 proc. rok do roku, co z kolei miałoby także wpływ na inflację.
