Cła Unii na USA. Europa odpowiedziała Trumpowi. Z głosowania wyłamał się tylko jeden kraj

Komisja Europejska odpowiedziała na amerykańskie cła. W środę 9 kwietnia państwa członkowskie zagłosowały za przyjęciem propozycji Komisji, zakładającej oclenie eksportu USA na terenie kontynentu. Ruch KE najpewniej nie jest ostatni: dzisiejsze stanowisko jest jedynie odpowiedzią na decyzję Donalda Trumpa z początku lutego. To oznacza, że KE wciąż ma przed sobą reakcję na Amerykański Dzień Wyzwolenia i “potencjał” uderzenia w najczulszy punkt prezydenta USA.
Unia Europejska nakłada cła na USA. Jest decyzja KE
Komisja Europejska w środę 9 kwietnia poinformowała o wyniku głosowania państw członkowskich nad propozycją organu dot. wprowadzenia symetrycznej odpowiedzi celnej na decyzję Donalda Trumpa z lutego br. Głosowanie przypieczętowało otwarcie procesu wojny celnej pomiędzy trzema najpotężniejszymi mocarstwami na świecie – Europą, USA i Chinami. KE na razie odpowiedziała zaledwie na amerykańskie cła, które weszły w życie 12 marca. Światowy pakiet ceł Trumpa ogłoszony podczas Liberation Day (Dnia Wyzwolenia) na razie pozostaje bez odpowiedzi.
NIE PRZEGAP: Chińczycy zamykają biznes w Polsce. Nieoficjalnie: to zemsta za decyzję rządu

KE nałożyła cła na handel z USA. 25 proc. Lista produktów jest długa
Decyzja Komisji Europejskiej jest bezpośrednią odpowiedzią na amerykańskie cła na handel stalą i aluminium. Ta decyzja weszła w życie 12 marca, a została ogłoszona 10 lutego, niedługo po inauguracji prezydenta-republikanina USA. Przypomnijmy, że administracja USA ocliła handel tymi dwoma półproduktami na poziomie 25 proc. Odpowiedź UE jest symetryczna – 25 proc. cła mają wejść w życie już 15 kwietnia, po wydaniu aktu wykonawczego wobec przebiegu głosowania. Głosowanie odbyło się w środę 9 kwietnia, do jednomyślności państw Wspólnoty zabrakło jednego głosu – Węgier Victora Orbana.
Oficjalne oświadczenie Komisji Europejskiej pozostawia jednak furtkę przed zaostrzaniem konfrontacji handlowej.

Komisja Europejska: Cła mogą być w każdej chwili wycofane
W oświadczeniu czytamy, że decyzja KE, określana mianem zaradczej, może zostać w każdej chwili wycofana. – Te środki zaradcze mogą zostać zawieszone w dowolnym momencie, jeśli USA zgodzą się na sprawiedliwy i zrównoważony wynik negocjacji - czytamy. Oświadczenie stanowi podtrzymanie stanowiska Komisji Europejskiej. Z początkiem kwietnia, niedługo po ogłoszeniu przez Trumpa światowych ceł, czyli kolejnych, z perspektywy Unii Europejskiej, Ursula Von Der Leyen opublikowała oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Więcej o sprawie: Donald Trump ogłasza światowe cła: "Zaczniemy od północy". W USA zaczął się Dzień Wyzwolenia
Ogłoszenie przez prezydenta Trumpa powszechnych ceł na cały świat, w tym UE, jest poważnym ciosem dla światowej gospodarki. Głęboko żałuję tego wyboru. Bądźmy świadomi ogromnych konsekwencji. Światowa gospodarka znacznie ucierpi. Niepewność nakręci spiralę i spowoduje wzrost protekcjonizmu. Konsekwencje będą tragiczne dla milionów ludzi na całym świecie - przekazała 3 kwietnia.
Trwa wymiana ciosów
Zaczęło się od stali i aluminium. USA ocliły sprzedaż tych metali na poziomie 25 proc. Taryfa dla UE weszła w życie 12 marca i stanowi europejską wersję ceł nałożonych wcześniej na Kanadę i Meksyk. W warunkach kontynentalnych – ta surowcowa decyzja dotknie najbardziej Włochy, Niemcy i Holandię, głównych eksporterów. Poza tymi dwoma surowcami Trump w ramach Liberation Day 2 kwietnia ogłosił pakiet ceł na cały świat. Ponownie – także UE. Wszystkie państwa wspólnoty usłyszały wówczas "wyrok" 20 proc. na wszystkie produkty i osobno 25 proc. na samochody. Co istotne – na ten pakiet z 2 kwietnia Komisja Europejska jeszcze nie odpowiedziała. Nieoficjalnie wiadomo, że przygotowywana jest handlowa ofensywa na samochody, czyli ten segment handlu, który Donald Trump darzy szczególną troską. Wcześniej KE odwiesiła cła z poprzedniej prezydentury Trumpa (ta przygoda trwa od 1 kadencji) i wprowadziła nowe, do wartości ok. 18 mld euro, od 13 kwietnia. Wśród towarów ówczesnej listy znalazły się m.in. stal i aluminium ale też drób, wołowina czy orzechy i cukier.
W tym czasie wymiany handlowych ciosów trwają także pomiędzy Chinami a USA. W środę chiński rząd zatwierdził podniesienie progów celnych: do 84 proc. na produkty importowane z USA.





































