Co się dzieje na rynku mieszkaniowym? Mamy najnowsze dane
W okresie od stycznia do lipca br. deweloperzy rozpoczęli budowę o 28,4 proc. mniej mieszkań niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Z drugiej strony, jeśli porównamy tylko lipcowe wyniki 2023 i 2022, to okazuje się, że w zeszłym miesiącu rozpoczęto budowę o 10,4 proc. więcej lokali. Skąd to wynika i co czeka polski rynek mieszkaniowy?
Załóżmy optymistyczny scenariusz
Jeśli porównamy pierwsze 7 miesięcy tego roku i analogiczny okres 2022 roku, to zobaczymy, że deweloperzy rozpoczęli budowę o ponad ¼ mniej mieszkań niż w zeszłym roku. Jeśli jednak zestawimy ze sobą tylko lipcowe wyniki, to zauważymy, że pod względem liczby rozpoczynanych budów nastąpiła poprawa. Taki rezultat jest z jednej strony skutkiem wyjątkowo słabych wyników deweloperów w minione wakacje (niska baza), z drugiej zaś może świadczyć o reakcji budowniczych mieszkań na wejście w życie programu Bezpieczny Kredyt 2% i ogólnej poprawie rynkowej koniunktury – tłumaczy nam Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Jego zdaniem, jeśli podobna dynamika wprowadzeń nowych inwestycji utrzyma się do końca roku, deweloperzy wciąż rozpoczęliby budowę ok. 15 tysięcy mieszkań mniej niż w kiepskim dla branży 2022 roku. Przy bardzo optymistycznym scenariuszu wyniki budowniczych mogłyby co najwyżej zrównać się z poprzednim rokiem – wyjaśnia Patryk Kozierkiewicz w informacji przesłanej do redakcji Biznesinfo. PZFD wskazywał na prawdopodobieństwo powolnej odbudowy podaży już jakiś czas temu. Podstawą do takich przewidywań jest duże zainteresowanie programem Bezpieczny Kredyt, prognoza obniżek stóp procentowych i spadek inflacji.
Wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi
Wszystko dlatego, że nie wiadomo, co się stanie w przyszłym roku, gdy nie będzie już aż takiego zainteresowania preferencyjnymi kredytami. Poza tym jest też grupa osób, która zdecydowała się na zakup mieszkania bez udziału w rządowym programie – tu również pojawia się pytanie dotyczące wpływu tych klientów na sytuację rynku nieruchomości. Dalej ekspert PZFD zauważa, że nie wiemy, czy prognozowany spadek stóp procentowych zachęci tych kredytobiorców, którzy nie mogli skorzystać z Bezpiecznego Kredytu. Wreszcie pytanie-klucz: jakie propozycje w kontekście poprawy warunków mieszkalnictwa przedstawi przyszły rząd?
Co z pozwoleniami na budowę?
Od stycznia do lipca br. inwestorzy pozyskali o 35,6% mniej nowych pozwoleń niż w tym analogicznym okresie 2022 roku. Jednocześnie wskazać należy na względną stabilizację. Od początku roku miesięczne wyniki w zakresie wydawanych pozwoleń oscylują bowiem w granicach 10-14 tysięcy, plasując je na podobnym poziomie do tych osiąganych w 2017 i 2018 roku – tłumaczy Patryk Kozierkiewicz i dodaje, że schłodzenie rynku to wynik słabej sytuacji rynkowej zanotowanej w końcówce 2021 roku i całym 2022 roku. Dlaczego?
Bo wówczas inwestorzy nie decydowali się na rozpoczynanie nowych inwestycji. Popyt był bowiem zbyt niski. To sprawiło, że posiadają oni nieskonsumowane pozwolenia, co obniżało motywację do pozyskiwania nowych decyzji. Nadal aktualna pozostaje prognoza PZFD z ostatnich miesięcy, która – w związku ze zwiększonym zainteresowaniem nabywców – zakłada stopniowe odbudowywanie statystyk w zakresie nowych pozwoleń, co zapewne zarysuje się w statystykach w czwartym kwartale br. lub na początku przyszłego roku – podsumowuje ekspert.