Coraz więcej Polaków otrzymuje jedynie pensję minimalną. Tak Polska wypada na tle innych krajów UE
W nadchodzącym roku sporo wzrośnie wynagrodzenie minimalne, co z pewnością ucieszy tych, którzy zarabiają najmniej. Okazuje się jednak, że niesie to ze sobą także dość nieprzyjemne w skutkach konsekwencje, bowiem coraz więcej Polaków będzie mogło liczyć tylko na ustawowe minimum.
Minimalne wynagrodzenie pójdzie w górę
Rząd w połowie września przyjął rozporządzenie dotyczące płacy minimalnej w przyszłym roku. Okazuje się, że znowu minimalne wynagrodzenie wzrośnie dwukrotnie - w styczniu wyniesie 4242 zł brutto, a od lipca będzie to już 4300 zł brutto .
Wynika to z poziomu inflacji, bowiem jeśli przekroczy on 5 proc., to wynagrodzenie minimalne musi zostać podniesione dwa razy. To jednak sprawia, że coraz większa liczba pracowników może liczyć jedynie na ustawowe minimum.
Zobacz także: UE wprowadza rewolucyjne zmiany. Dotyczą zatrudniania pracowników. Czy to definitywny koniec "śmieciówek"?
Coraz więcej Polaków zarabia ustawowe minimum
Jeszcze kilka lat temu Główny Urząd Statystyczny podawał, że w Polsce 1,6 mln osób otrzymuje wynagrodzenie minimalne. W ostatnim czasie jednak ta liczba bardzo mocno wzrosła i obecnie wynosi 3,6 mln. Kiedy ustawowe minimum w styczniu wzrośnie, będzie to już aż 4 mln osób . Oznacza to w praktyce, że w naszym kraju co czwarta osoba będzie otrzymywała najniższą możliwą pensję.
Jeden z ekspertów w rozmowie z serwisem money.pl przekazał, że w Polsce na etacie zatrudnionych jest 13,5 mln osób, więc minimalne wynagrodzenie otrzyma 27 proc. Polaków. Jak wypadamy na tle innych krajów UE? - W 2018 r. (ostatnie dane prezentowane przez Eurostat) byliśmy na czwartym miejscu wśród państw UE pod względem odsetka osób, które zarabiają mniej niż 105 proc. płacy minimalnej. Przed nami były jedynie Słowenia, Bułgaria i Rumunia. Na drugim końcu skali były z kolei Czechy, Malta, Belgia i Hiszpania - przekazał główny ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski.
Ustawa o płacy minimalnej do zmiany?
Zdaniem dr Sławomira Dudka, prezesa i założyciela fundacji Instytut Finansów Publicznych, adiunkta w SGH w Polsce konieczna jest zmiana ustawy o płacy minimalnej . - Wiele państw w Europie nie ma płacy minimalnej, ale - tak jak w Skandynawii - mają rozwinięty dialog między partnerami społecznymi. U nas rząd ingeruje w ustalenia między związkami zawodowymi a pracodawcami, a potem się chwali, że dał wyższą płacę. Trzeba uporządkować ten bałagan . Systemowo. Rząd coś tam robi, bo zapowiada wyjęcie z płacy minimalnej dodatków, ale przecież średnia płaca w gospodarce, podawana przez GUS, do której odnoszona jest płaca minimalna, te dodatki zawiera - podkreślił dr Dudka.