Dramat pracowników dużego zakładu. 100 osób na bruk tuż przed świętami
Tuż przed świętami stu pracowników jednego z dużych polskich zakładów zostało pozbawionych zatrudnienia. Jak ustaliły lokalne media i Money.pl, zwolniona została niemal cała załoga. Zakład miał zostać zamknięty z dnia na dzień. Postawa władz firmy w tej sprawie zaskakuje.
Fala masowych zwolnień w Polsce
Niedawno informowaliśmy o upadku kolejnego polskiego zakładu. Firma Bama Poland była częścią międzynarodowego koncernu Bama Group. Zakład w Gorzowie Wielkopolskim zajmował się wytwarzaniem wkładek do obuwia oraz środków pielęgnacyjnych.
Zakład mierzył się z problemami finansowymi, przez które ostatecznie upadł. W konsekwencji tej decyzji 150 osób trafiło na bruk. Teraz okazuje się, że kolejny polski zakład tuż przed świętami przeprowadzi zwolnienia grupowe. To będzie smutne Boże Narodzenie dla kolejnych 100 pracowników.
Od stycznia zmiany w segregacji śmieci. Jeśli tego nie zrobisz, zapłacisz karę Te osoby są zwolnione z opłat za śmieci. Seniorzy sporo zaoszczędząDramat pracowników dużego zakładu
Zamknięto duży zakład produkcyjny w Mosinie (Wielkopolska). Lokalne media i portal Money.pl donoszą, że zwolniono niemal wszystkich pracowników. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że na bruk trafi nawet 100 osób. Firma Urbański zajmowała się produkcją i przetwórstwem szkła.
Portal Money.pl dowiedział się od jednej z mieszkanek Mosiny, że zakład miał zostać zamknięty z dnia na dzień, choć problemy zaczęły się już wcześniej. Podobno sytuacja w firmie była napięta, a zakład miał zalegać niektórym pracownikom z wypłatami.
Z tego co mi wiadomo, zakład został zamknięty z dnia na dzień. Właściciel miał wejść na halę produkcyjną i oznajmić pracownikom, że jest zmuszony wszystkich zwolnić. Dla wielu osób było to zaskoczenie - przekazała mieszkanka Mosiny w rozmowie z Money.pl.
Zakład nie wydał żadnego komunikatu ws. zwolnień
Zarówno Money.pl, jak i lokalny serwis “Gazeta Mościńsko-Puszczykowska”, który jako pierwszy opisał sprawę, nie otrzymały żadnej odpowiedzi od zakładu. Serwisy chciały potwierdzić skalę zwolnień czy informację o zaleganiu z pensjami. Nikt nie odpowiedział jednak na połączenia ani nie odpisał na maila wysłanego w weekend. Money.pl skontaktował się również z Powiatowym Urzędem Pracy w Poznaniu. Jak się okazuje, urząd nie otrzymał jeszcze oficjalnej informacji o przeprowadzonych zwolnieniach grupowych.
Do dnia dzisiejszego żadne tego typu informacje do nas nie dotarły. Nie mamy również sygnałów o planowanych redukcjach zatrudnienia w tym zakładzie - przekazała portalowi pracownica urzędu.