Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy. Wystarczy jeden błąd
Wygląda na to, że resort szykuje zmiany nie tylko dla obecnych kierowców. Osoby planujące wyrobienie prawa jazdy, również powinny być przygotowane na szereg nowości. Niektóre mogą budzić zadowolenie, inne — wręcz przeciwnie. Wśród tych drugich zdecydowanie warto wspomnieć o możliwości przerwania egzaminu po pierwszym błędzie, ale na tym nie koniec…
Na polskich drogach zabraknie kierowców
Kto choć raz podchodził do egzaminu na prawo jazdy wie, że zdanie go nie jest łatwym zadaniem. Już teraz polskie wymogi stawiane przed kandydatami na kierowców są wyższe niż na Zachodzie. Jak podaje Radio Zet, obecnie zdawalność egzaminu praktycznego za pierwszym podejściem wynosi jedynie 30%. Po kolejnych zmianach zapowiedzianych przez Ministerstwo Infrastruktury, liczba ta może jeszcze bardziej zmaleć. Jakie wyzwania resort postawi przed starającymi się o prawo jazdy kategorii B?
Wystarczy jeden błąd i nie dostaniesz prawa jazdy
Minister Dariusz Klimczak zapowiedział, że zmiany w przepisach mają uwzględnić poprawki zgłoszone przez Krajowe Stowarzyszenie Egzaminatorów. Dzięki nowelizacji zasad rządzących egzaminami na prawo jazdy, bezpieczeństwo na polskich drogach ma wzrosnąć, jednak zmiany budzą pewne wątpliwości, jak dodatkowe obciążenie systemu egzaminacyjnego i dodatkowe koszty dla kursantów, bez gwarancji poprawy umiejętności jazdy.
Co zaplanował resort? Przede wszystkim lista błędów, które mogą skutkować natychmiastowym przerwaniem egzaminu będzie dłuższa, a egzaminator powinien zakończyć jazdę już po pierwszym z nich, nawet jeśli było to niewielkie uchybienie i nie stanowiło zagrożenia na drodze. Przy takiej presji, mimo obniżenia wieku uprawniającego do zdobycia prawa jazdy, liczba chętnych może nieco zmaleć.
Zmiany w egzaminach na prawo jazdy budzą zastrzeżenia
Zastanawiać może również wymóg ”panowania nad pojazdem”. To zastrzeżenie pozostawia spore pole do interpretacji egzaminatora — brak kontroli nad autem może bowiem oznaczać zgaśnięcie silnika, ale także reakcje samego kursanta na sytuację na drodze. Eksperci obawiają się, że pretekstem do przerwania egzaminu może w takiej sytuacji być cokolwiek.
Zmiany szykują się również w egzaminie na prawo jazdy kategorii A. W tym przypadku nie jest to jednak żadna nowość, chodzi bowiem o przepchanie motocykla po placu manewrowym. Od stycznia była to samodzielna część egzaminu, ale po nowelizacji znów ma stać się elementem innego zadania. Jak informuje portal Brd24.pl, ponowna zmiana nie została szczegółowo uzasadniona.