Eksplozja rakiety w Przewodowie. Ukraina będzie uczestniczyć w śledztwie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że ukraińscy eksperci będą uczestniczyć w śledztwie związanym z wybuchem w Przewodowie.
Śledztwo ws. eksplozji w Przewodowie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nikt nie ma 100 proc. pewności co do przyczyn tragedii w Przewodowie. Na miejsce wybuchu rakiety udadzą się ukraińscy eksperci.
- Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że nasi specjaliści będą uczestniczyć w śledztwie. Dopóki nie zostanie ono zakończone, nie możemy powiedzieć na pewno, jakie pociski lub ich części spadły na terytorium Polski. Widzieliśmy jednak zdjęcia średnicy leja. To nie mogą być tylko pozostałości systemów antyrakietowych - powiedział Zełenski podczas swojego wystąpienia na Bloomberg New Economy Forum w Singapurze, cytowany przez agencję Interfax-Ukrajina.
Wybuch w Przewodowie
We wtorek (15 listopada) po godzinie 15:00 na terenie wsi Przewodów spadł pocisk. Miejscowość ta znajduje się w województwie lubelskim, blisko granicy z Ukrainą. Doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków.
Według wstępnych informacji przyczyną eksplozji była najprawdopodobniej ukraińska rakieta obrony przeciwlotniczej.
W środę Wołodymyr Zełenski powiedział, że “nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk”. Prezydent odniósł się do raportu otrzymanego od przywódcy sił powietrznych ukraińskiej armii. Oświadczył także, że jest przekonany, że Ukraina powinna wziąć udział w śledztwie.
Komentując tragedię, prezydent Polski Andrzej Duda oznajmił, że na razie nie ma jednoznacznych dowodów, kto wystrzelił tę rakietę.