Elon Musk potwierdza: X będzie płatny. "To jedyny sposób"
Elon Musk przyznaje: opłaty za założenie konta na platformie “x” (dawniej Twitter) konieczne. Głównym powodem wolty są ataki botów, które tylko w kwietniu br. kilkukrotnie rozgrzewały emocje na skalę międzynarodową, w Polsce skutecznie utrudniając życie wielu komentatorom i dziennikarzom.
X płatny. Elon Musk: to jedyny sposób
Elon Musk potwierdza, że opłata za założenie nowego konta na platformie X (dawny Twitter) może być rozwiązaniem problemu z masą obecnych w serwisie tzw. botów, czyli fałszywych kont.
Tylko w kwietniu br. polskie konta z większą liczbą obserwujących (po kilka tysięcy) odnotowywały kilka “fal” ataków - większość raportowała o nagłym przypływie obserwujących ("follow"), które następnie cofały tę obserwację, tym samym, poprzez sugestywne działanie algorytmu, uciszając konto danego dziennikarza/krytyka/publicysty.
Elon Musk w poniedziałkowy wieczór (15.04) przyznał, że “niewielka opłata” jest jedynym sposobem, by potencjalnie rozwiązać problem sztucznych kont, które - przy pomocy choćby AI - z łatwością omijają dotychczasowy algorytm weryfikujący prawdziwość konta (pytanie “czy jesteś botem” pojawiające się przed założeniem konta).
Niestety, niewielka opłata dla nowych użytkowników może być jedynym sposobem na zatrzymanie nieustannego ataku botów. Obecnie AI (sztuczna inteligencja - red.) i farmy trolli z łatwością przechodzą dominujące zabezpieczenia w postaci pytania “czy jesteś botem?”.
Problem X z botami
Wprowadzenie “niewielkich”, choć niesprecyzowanych przez Musk'a opłat, mogłoby rozwiązać więcej niż jeden problem. Niedługo później CEO SpaceX podniósł też problem kurczącej się swobody wyboru nazw dla nowych użytkowników - te zajmowane są bowiem przez fałszywe konta.
Jak twierdzi sam Musk, do niedawna zarząd X “uwolnił” około milion nazw zajmowanych przez boty.
Ale gdy tylko to zrobimy, kolejne armie botów natychmiast zajmują wolne nazwy z powrotem.
Wojna, a wcześniej pandemia
Boty i armie trolli na X szczególnie upodobały sobie wątki i konteksty rozgrzewające debatę publiczną w danym czasie i miejscu. W Polsce w kwietniu br., podczas jeden z “fali” ataków ofiarami padały konta publicystów zajmujących się wojną w Ukrainie. W ten sposób w serwisie popularność zdobywały wpisy oznaczane np. frazą “polska armia” (eng. polish army). Nie inaczej było w trakcie pandemii COVID-19, kiedy zmasowane ataki trolli i botów wdawały się w polemikę dot. skuteczności szczepień czy zasadności stosowania obostrzeń covidowych.