Nowy pomysł rządu bolesnym ciosem w emerytów. Zagrożonych utratą pieniędzy aż 750 tys. osób
Emeryci zarobią mniej na umowie zleceniu
Oskładkowanie umów zleceń to pomysł PiS na załatanie dziury budżetowej. W praktyce oznacza to, że 750 tys. emerytów dorabiających do swoich niskich świadczeń dostanie niższe pensje. Planowo w budżecie ma znaleźć się dodatkowe 2,5 mld zł, które paradoksalnie ma zasilić emerytury. Zmiany proponowane przez PiS mają wejść w życie już w 2021 roku, przekazała Gazeta Wyborcza. Oskładkowanie tzw. “śmieciówek” oczywiście nie trafi jedynie w emerytów, ale w każdą osobę, która pracuje na umowie zleceniu. Zdaniem niektórych ekspertów to wcale nie jest najgorszy pomysł.
- Lepiej jest, kiedy umowy są oskładkowane, bo wtedy mamy lepszą ochronę socjalną wyższe i świadczenia z ubezpieczeń społecznych. Ale powstaje pytanie, czy duża część z tych umów nie powinna być po prostu umowami o pracę - skomentowała w rozmowie z portalem OKO.press dr Janina Petelczyc z Katedry Ubezpieczenia Społecznego Szkoły Głównej Handlowej.
- Nawet w pełni oskładkowana umowa zlecenie nie daje takich samych praw pracowniczych jak umowa o pracę. Nie ma na przykład płatnego urlopu; po wyroku Trybunału Konstytucyjnego można się zrzeszać w związkach zawodowych, ale nie jest to ani oczywiste, ani związki nie mogą walczyć o niektóre prawa pracownicze tych osób, bo one z umów zlecenia po prostu nie wynikają - powiedziała dalej.
Oczywiście to prawda, jednak umowa zlecenie jest umową cywilnoprawną. Uczciwi pracodawcy często ustalają z pracownikami zatrudnionymi w oparciu o umowę zlecenie warunki podobne do tych, które przysługują osobom na umowach o pracę.