Emeryci dostaną dodatkowe 12 tys. zł rocznie. A to dopiero początek: kobiety zyskają jeszcze więcej
Nie bacząc na tempo wzrostu wydajności pracy, w UE utrzymuje się narracja o konieczności podwyższenia wieku emerytalnego. Podejmowane są także środki, które zachęcą pracowników do zachowania aktywności zawodowej po osiągnięciu wieku emerytalnego. W Polsce jednym z pomysłów jest płacenie pracującym emerytom rocznej premii.
Instytut Sobieskiego ma pomysł na aktywizację zawodową emerytów
Swój pomysł na zachowywanie aktywności zawodowej wśród osób w wieku emerytalnym przedstawił Instytut Sobieskiego. W skład think tanku wchodzą wysoko postawieni nominaci Prawa i Sprawiedliwości: była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, doradca społeczny prezydenta Paweł Soloch czy były prezes Pekao S.A. i GPW, Leszek Skiba. Fundatorem Instytutu Sobieskiego jest zaś były minister finansów i aktualny członek zarządu NBP Paweł Szałamacha.
Instytut Sobieskiego przedstawił cały pakiet rozwiązań, które mają zachęcić Polaków do pracowania dłużej. Najważniejsze z nich to jednak program przekazywania pracującym emerytom swoistej premii w wys. 12 tys. zł rocznie.
Dawno niewidziany Solorz pokazał się na zebraniu. Ogłosił ostateczną decyzję w sprawie synów12 tys. zł rocznie, ale nie od razu. Na bonus trzeba będzie zapracować
Choć IS proponuje, aby premia wynosiła 12 tys. zł rocznie, to nie chce, aby była ona wypłacana co miesiąc, lecz za rok z dołu. Miałoby to dodatkowo motywować emerytów do jak najdłuższego zachowania aktywności zawodowej. W komunikacie czytamy:
Wynosiłby on 12 tys. zł za każdy rok pracy ponad wiek emerytalny. Byłby jednak niepodzielny na poszczególne miesiące, co oznaczałoby konieczność przepracowania minimum roku, by z takiego świadczenia skorzystać. Takie świadczenie byłoby wypłacane albo w gotówce albo w formie dopłaty do kapitału emerytalnego w zależności od woli ubezpieczonego.
Emeryci mieliby także chętniej kontynuować pracę po tym, jak ich składka rentowa zostanie obniżona z 8 proc. do 6 proc. Think tank wylicza, że przy zarobkach rzędu 8 tys. zł dawałoby to wpływy na konto emerytalne w ZUS większy o 500 zł.
Sytuacja kobiet na emeryturze wymaga dodatkowych działań
Instytut Sobieskiego pochyla się także nad sytuacją emerytalną kobiet. Polska ma być w ocenie think tanku w awangardzie, jednak w sensie negatywnym - przodujemy zarówno pod względem niskiego wieku emerytalnego kobiet, jak i dramatycznie niskich świadczeń emerytalnych. Do pobierania emerytury w minimalnej wysokości wystarczy osiągnięcie wieku już 60 lat i wiele kobiet właśnie na nią się decyduje.
Aby zmienić tę sytuację, think tak chce osobno wynagradzać kobiety za pracę po 60 roku życia. Instytut zdaje się nie zwracać uwagi, że pomysł ten dodatkowo pogłębi nierówności i proponuje, aby kobiety otrzymywały za każdy miesiąc pracy dodatkowe 0,5 proc. wynagrodzenia.
Instytut wylicza, że jeśli kobieta przechodząca na emeryturę w wieku 65 lat otrzymuje świadczenie w wys. 3 tys. zł miesięcznie, to po 5 latach pracy w wieku emerytalnym mogłaby je podwyższyć do 3,9 tys. zł.