Fatalne informacje z NBP. Cios w kieszenie Polaków, ceny rosną szybciej niż powinny

Inflacja to jeden z najważniejszych problemów ekonomicznych, z którym borykają się zarówno rządy, przedsiębiorcy, jak i zwykli obywatele. Wzrost cen produktów i usług oznacza, że nasze pensje realnie tracą na wartości, a koszty życia rosną z miesiąca na miesiąc. Choć inflacja w umiarkowanych granicach jest zjawiskiem naturalnym i świadczy o rozwoju gospodarczym, jej gwałtowny wzrost może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak recesja, spadek siły nabywczej społeczeństwa czy nawet kryzysy finansowe. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Jakie skutki niesie dla gospodarki oraz zwykłych ludzi? I co można zrobić, aby ograniczyć jej negatywne konsekwencje?
Przyczyny inflacji – skąd bierze się wzrost cen?
Inflacja jest wynikiem wielu powiązanych ze sobą czynników, które mogą mieć zarówno charakter wewnętrzny, jak i zewnętrzny. Wśród głównych przyczyn inflacji można wyróżnić kilka kluczowych mechanizmów:
- Inflacja popytowa – występuje, gdy ogólny popyt na dobra i usługi przewyższa zdolność gospodarki do ich produkcji. W takich warunkach przedsiębiorstwa podnoszą ceny, aby zrównoważyć nadmiarowe zapotrzebowanie. Tego typu inflacja może być wynikiem wzrostu wynagrodzeń, obniżenia stóp procentowych lub nadmiernej ekspansji fiskalnej rządów.
- Inflacja kosztowa – pojawia się, gdy rosną koszty produkcji, np. ceny surowców, energii czy wynagrodzeń. W takich sytuacjach firmy przenoszą te koszty na konsumentów, co prowadzi do wzrostu cen. Często jest to efekt globalnych zjawisk, takich jak kryzysy na rynkach surowcowych, konflikty geopolityczne czy problemy z łańcuchami dostaw.
- Polityka monetarna i fiskalna – działania banków centralnych i rządów mają ogromny wpływ na poziom inflacji. Polityka niskich stóp procentowych sprzyja zwiększeniu ilości pieniądza w obiegu, co może prowadzić do jego utraty wartości. Z kolei nadmierne zadłużenie publiczne i wysokie wydatki budżetowe mogą napędzać wzrost cen poprzez zwiększoną konsumpcję i inwestycje publiczne.
- Czynniki zewnętrzne – globalne kryzysy gospodarcze, epidemie, wojny i inne czynniki zewnętrzne mogą prowadzić do gwałtownego wzrostu cen surowców, co następnie przekłada się na inflację. Przykładem jest wzrost cen paliw spowodowany konfliktami międzynarodowymi lub problemy logistyczne związane z pandemią COVID-19.

NBP i rząd w walce z inflacją – jakie działania podejmują władze?
Władze, w obliczu rosnącej inflacji, podejmują różne działania, mające na celu jej ograniczenie, jednak ich skuteczność budzi kontrowersje. Podstawowym narzędziem w walce z inflacją są stopy procentowe, które Narodowy Bank Polski podnosił, aby ograniczyć ilość pieniądza w obiegu i tym samym zmniejszyć presję cenową.
Teoretycznie podwyższanie stóp powinno prowadzić do ograniczenia kredytów i zmniejszenia wydatków konsumpcyjnych, ale rzeczywistość nie jest tak prosta. Wyższe koszty kredytów uderzają w przedsiębiorców oraz osoby posiadające zobowiązania hipoteczne, co z kolei może doprowadzić do spowolnienia gospodarczego. Zdaniem ekonomisty Andrzeja Krajewskiego:
NBP ma ograniczone możliwości działania – walka z inflacją poprzez stopy procentowe to metoda, która działa w długim terminie, ale jednocześnie powoduje, że kredyty stają się droższe, co odbija się negatywnie na inwestycjach i rozwoju firm.
Oprócz tego rząd wdrożył kilka programów osłonowych, takich jak dodatki energetyczne, obniżki podatków na wybrane produkty czy dopłaty dla gospodarstw domowych. Choć mają one na celu ochronę obywateli przed skutkami inflacji, paradoksalnie mogą również przyczyniać się do dalszego wzrostu cen, gdyż zwiększają ilość pieniądza w gospodarce.
Pojawia się więc pytanie, czy działania NBP i rządu faktycznie są wystarczające i skuteczne. Czy nie jest już za późno na zahamowanie inflacji, a jedynym wyjściem pozostaje przeczekanie jej skutków? Wielu ekonomistów obawia się, że bez dalszych reform sytuacja może się pogorszyć.
Jak inflacja uderza w portfele Polaków? Eksperci nie mają złudzeń
Rosnąca inflacja oznacza coraz wyższe koszty życia dla przeciętnego obywatela. W ostatnich miesiącach szczególnie dotkliwie drożeją artykuły spożywcze, paliwa oraz usługi, co sprawia, że coraz więcej rodzin musi zaciskać pasa. Średnia wartość koszyka zakupowego wzrosła nawet o kilkanaście procent w porównaniu do poprzedniego roku, a podwyżki dotyczą nie tylko produktów luksusowych, ale także podstawowych artykułów codziennego użytku.
Według projekcji NBP w pierwszej połowie tego roku będziemy mieli do czynienia z inflacją, która przekroczy 5%. W trzecim kwartale można spodziewać się niewielkiego spadku, ale wciąż będzie ona utrzymywała się powyżej progu 4%. W czwartym kwartale jedynie wzrośnie.
Jak zauważa Marta Kowalska, ekspertka ds. gospodarki:
Wzrost cen podstawowych dóbr sprawia, że realne wynagrodzenia tracą na wartości. Nawet jeśli pensje nominalnie rosną, to w praktyce ich siła nabywcza spada. Coraz więcej osób zmaga się z trudnościami finansowymi i musi rezygnować z wydatków na rekreację, podróże czy większe zakupy.

Co gorsza, inflacja uderza najmocniej w osoby o najniższych dochodach, które nie mają możliwości zwiększenia swoich zarobków w takim tempie, aby nadążyć za rosnącymi kosztami życia. W efekcie, zamiast oszczędzać, wielu Polaków zaczyna korzystać z kredytów konsumpcyjnych, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do jeszcze większych problemów finansowych.
Niepokój budzi także sytuacja na rynku nieruchomości – rosnące stopy procentowe sprawiają, że raty kredytów hipotecznych są coraz wyższe, a wielu kredytobiorców z trudem radzi sobie ze spłatą swoich zobowiązań. W obliczu rosnących cen ewentualna obniżka stóp procentowych stoi pod znakiem zapytania. To kolejny czynnik, który wpływa na ogólne pogorszenie nastrojów społecznych i wzrost niepewności co do przyszłości gospodarki.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach Polacy nadal będą musieli mierzyć się z wysokimi cenami i ograniczoną siłą nabywczą. Eksperci podkreślają, że kluczowe będzie dalsze działanie NBP oraz polityka fiskalna rządu, jednak na efekty ewentualnych zmian trzeba będzie jeszcze poczekać.





































