Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Ferie zimowe w polskich górach. Ceny wysokie jak w Alpach, turyści złapią się za głowy
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 01.01.2025 17:08

Ferie zimowe w polskich górach. Ceny wysokie jak w Alpach, turyści złapią się za głowy

Narty, ferie zimowe
fot. canva/difught

Mimo iż rok 2025 dopiero się rozpoczął, wielu rodaków ma już określone plany na nadchodzące ferie zimowe. Chętnych na wyjazd w góry i szusowanie na nartach czy snowboardzie na pewno nie zabraknie. Jednak entuzjazm stygnie wobec rosnących cen noclegów, wypożyczenia sprzętu narciarskiego oraz karnetów na stokach w Polsce. Ile zapłacimy za białe szaleństwo tej zimy?

Jak zima, to białe szaleństwo. Jak wypadają ferie zimowe w 2025 roku?

Czymże jest zima bez wyjazdów na narty z widokiem na pejzaże górskich szczytów? Już niebawem rozpoczną się ferie w polskich szkołach, które tradycyjnie potrwają dwa tygodnie. Uczniowie z poszczególnych województw wyjeżdżają na nie w różnych terminach, co sprawia, że popularne ośrodki turystyczne nie są tak zatłoczone i gwarantują gościom stałą dostępność zimowych atrakcji.

Stworzono łącznie cztery tury i to właśnie od wskazanych dat zależało będzie, kiedy zorganizujemy wyjazd:

  • 20 stycznia – 2 lutego: małopolskie, lubuskie, świętokrzyskie, wielkopolskie.
  • 27 stycznia – 9 lutego: podlaskie, warmińsko-mazurskie.
  • 3–15 lutego: dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie.
  • 17 lutego – 2 marca: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie.

Wciąż zastanawiasz się, gdzie wyjechać na przerwę zimową? Zdecydowaliśmy się sprawdzić, jakie koszty wiążą się z wypoczynkiem w tym roku, zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Czytaj więcej: Sylwester w Zakopanem 2024/2025. Ceny takie, że oczy wychodzą z orbit

Inflacja zajrzała nawet tutaj. Tyle Polacy będą musieli dopłacić za prawo jazdy. Nowy cennik W Zakopanem muszą mieć się na baczności. Za to mandaty sypią się jak z rękawa

Ceny za skipassy w Polsce

Wielu rodziców dzieci w wieku szkolnym rozpoczyna poszukiwania ofert na zimowe wyjazdy. Jednak obozy narciarskie i ferie spędzane w górskich kurortach mogą okazać się zbyt dużym wydatkiem dla niejednego domowego budżetu. Ceny karnetów narciarskich i wynajmu sprzętu wzrosły zarówno w popularnych polskich kurortach, jak i w zagranicznych ośrodkach. 

Jak podaje PAP, w nadchodzącym sezonie zimowym 2024/2025 ceny karnetów w polskich kurortach podskoczyły względem poprzedniego roku. Odnotowano pięcioprocentową podwyżkę cen, a narciarską drożyznę rozkręcają m.in. rosnące koszty energii, droższe paliwo, inflacja i wyższe koszty obsługi wyciągów.

Obecnie średni koszt siedmiodniowego korzystania ze stoków wynosi około 970 złotych. Natomiast ceny jednodniowego wejścia kształtują się w większości w granicach 120-195 zł w zależności od lokalizacji. Podwyżki rzędu od kilku do kilkunastu złotych robią jednak różnicę, a wydatek tego rzędu wymusza zastanowienie, jaki jest stosunek jakości do ceny.

Wzrost cen obserwujemy chociażby w Zieleńcu. Jak wyjaśnia “Faktowi” Grzegorz Głód dyrektor Winterpol, spółki, do której należy m.in. ośrodek narciarski położony w Dusznikach-Zdroju, w zeszłym roku siedmiogodzinny karnet w Zieleńcu kosztował 140 zł, natomiast w tym sezonie jego cena wzrosła do 150 zł. Za dwudniowe korzystanie ze stoków przed rokiem należało zapłacić 280 zł, podczas gdy w tym sezonie koszt wynosi już 290 zł.

Ferie w Polsce kontra ferie za granicą. Porównujemy ceny

Jednym z najpopularniejszych wyborów miłośników sportów zimowych jest Tatry Super Ski, umożliwiający dostęp do większości głównych ośrodków narciarskich na Podhalu, Spiszu, w Gorcach i Pieninach. W tegorocznym sezonie wysokim jednodniowy karnet normalny będzie kosztował 170 zł, a ulgowy 160 zł, czyli tak samo jak w zeszłym sezonie. Karnet na 14 dowolnych dni w sezonie to wydatek rzędu 1799 zł. Niewiele mniej zapłacimy za wstęp ulgowy - “tylko” 1659 zł.

Polskie Koleje Linowe również oferują skipassy, które obejmują ośrodki takie jak Palenica, Mosorny Groń, Góra Żar, Gubałówka, Kasprowy Wierch oraz Jaworzyna Krynicka. Zapewniają one nowoczesne wyciągi oraz trasy narciarskie o różnym stopniu trudności, a także bogate zaplecze dla osób preferujących aktywny wypoczynek. Aktualnie cena regularna za skipass w całym sezonie 2024/2025 wynosi 2699 zł za wstęp normalny, zaś za ulgowy 2159 zł. 

Jak przedstawia się sytuacja w zagranicznych kurortach? Na łamach serwisu skiinfo.pl opublikowano wyliczenie, z którego wynika, że w Austrii narciarze muszą zapłacić średnio o siedem procent więcej za karnety narciarskie w porównaniu do ubiegłego sezonu. Przykładowo za Silvretta Skipass (Ischgl, Galtür, See, Kappl) zapłacimy teraz 76 euro (ok. 325 zł), czyli o 4 euro więcej w porównaniu z zeszłym rokiem. Wyższe ceny obowiązują także we francuskich regionach alpejskich, takich jak La Plagne i Les Gets - 74 euro (ok. 316 zł). To duże regiony, oferujące po 200 – 300 km nartostrad. 

Z kolei włoski region Dolomiti Superski podnosi cenę jednodniowego karnetu narciarskiego z 80 do 81 euro (ok. 346 zł). Nieco taniej jest w popularnym wśród Polaków włoskim ośrodku Livigno, gdzie cena za jednodniowy wstęp wynosi 66,5 euro (ok. 284 zł).

Polskie kurorty w górach doganiają Alpy

Nie sposób nie dostrzec, że ceny w górskich kurortach coraz bardziej zbliżają się do tych obowiązujących w Alpach. Prócz skipassów, dodatkowo rosnące koszty transportu, noclegów oraz wyżywienia jeszcze bardziej obciążają budżet osób planujących zimowy wypoczynek. Wielu turystów zastanawia się więc, czy wyjazd na narty nadal jest opłacalny, czy warto poszukać tańszych alternatyw. 

Jak wynika z analizy Travelist.pl, narty w Polsce i Alpach są już w podobnej cenie – tydzień z wyżywieniem HB to koszt od 1000 do 1200 zł (Świeradów-Zdrój, Zakopane, Białka Tatrzańska, Lądek-Zdrój), podczas gdy w sezonie niższym na tygodniowy pobyt w zagranicznych kurortach trzeba wydać ok. 1200 – 1300 zł od osoby. W lutym najtańsze wyjazdy narciarskie do Alp dostępne są w takich miejscach jak włoskie San Martino di Castrozza, Val di Sole, Val di Fiemme, Livigno oraz austriacki Zillertal. 

Wielu Polaków wyjeżdżających za granicę podkreśla często, że ich decyzja podyktowana jest nie tylko kosztami wypoczynku, ale i gwarancją warunków śniegowych.