Firmy będą zwalniać. Wiemy, którzy pracownicy są najbardziej zagrożeni
Nawet kilkanaście procent pracodawców planuje redukować zatrudnienie pod koniec tego roku. W wielu dużych firmach już ogłoszono masowe zwolnienia.
Duże zwolnienia
W ciągu ostatnich kilku tygodni kilka dużych firm ogłosiło znaczące redukcje zatrudnienia. Na przykład Carrefour planuje zwolnić do 200 pracowników, goleniowska fabryka IKEA zamierza zwolnić 130 osób, a firma ABB, z powodu zamknięcia swojej fabryki w Kłodzku, przewiduje utratę pracy dla aż 600 pracowników.
Według raportu ManpowerGroup, w czwartym kwartale 2023 roku, 33 procent pracodawców w Polsce zamierza zwiększyć liczbę pracowników w swoich zespołach. Natomiast 16 procent firm planuje zmniejszyć liczbę stanowisk pracy.
— Analizując bardziej szczegółowo dane dla Polski, trudno doszukać się branż czy obszarów naszego kraju, w których widoczna byłaby kumulacja pesymizmu. W przypadku redukcji pracodawcy najczęściej przyjmują jedno z dwóch podejść: rozstają się z małą liczbą osób o wysokich wynagrodzeniach lub ograniczają w większej skali zatrudnienia osób z najmniejszym doświadczeniem — wskazuje Piotr Skierkowski, ekspert rynku pracy w ManpowerGroup, cytowany przez Business Insidera.
16 procent firm planuje zwolnienia
W rozmowie z portalem Business Insider Mateusz Żydek, rzecznik agencji zatrudnienia Randstad wskazuje, że redukcje nie dotkną konkretnych grup czy sektorów czy konkretnych zawodów.
— Redukcje nieco częściej mogą dotykać pracowników z centralnych (8 proc. firm) i wschodnich (6 proc.) województw oraz mniejszych miast do 20 tys. mieszkańców (9 proc.) — wskazuje Mateusz Żydek. Zdaniem eksperta nawet zwolnieni pracownicy powinni szybko znaleźć nowe zajęcie, jeśli tylko są odpowiednio zmotywowani i otwarci na zdobywanie nowych kompetencji.
Jak dodaje, ze względu na postępujący postęp technologiczny może się zmniejszać zapotrzebowanie na podstawowych stanowiskach w przemyśle i logistyce.
Wyższa płaca minimalna w 2024 roku
Od przyszłego roku znacznie wzrośnie też płaca minimalna. Od stycznia 2024 roku wzrośnie do 4242 zł (od lipca br. wynosi 3600 zł), a od lipca do 4300 zł. Jak zauważa infor.pl, wzrost płacy minimalnej oznacza dla pracodawców zwiększenie wydatków na jednego pracownika aż o 773,32 zł. Z kolei pracownik zyska na niej 438,12 zł.
“Zmiany płacy minimalnej spowodują, że w 2024 roku pięcioro pracowników będzie pracodawcę kosztować tyle samo, co sześć osób w 2023 roku” - czytamy w infor.pl.
