BiznesINFO.pl Finanse Ceny gazu nie będą regulowane przez państwo? Dla Kowalskiego oznacza to ogromny wzrost rachunków
pixabay/GORBACHEVSERGEYFOTO

Ceny gazu nie będą regulowane przez państwo? Dla Kowalskiego oznacza to ogromny wzrost rachunków

5 marca 2021
Autor tekstu: Radosław Święcki

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego liberalizacja rynku gazowego w polskich warunkach to niezbyt dobra opcja

  • O ile mogą wzrosnać ceny gazu

  • W kogo szczególnie uderzą podwyżki

Gaz pójdzie ostro w górę?

Ceny gazu przestaną być regulowane przez państwo? To możliwy scenariusz. Ujawniona na początku tego tygodnia Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku zakłada m.in. liberalizację rynku gazowego dla odbiorców przez zniesienie obowiązku urzędowego zatwierdzania cen gazu od 2024 roku. Brzmi nieźle, ale jeśli przyjrzeć się szczegółom, to kręcić nosem będą nawet najbardziej ortodoksyjni liberałowie.

Kontrola państwa w zakresie cen gazu, a konkretnie kontrola Urzędu Regulacji Energetyki miała tę zaletę, że blokowała zapędy dostawców w tej kwestii. W efekcie jak zauważa Money.pl, ceny dla polskich gospodarstw domowych są nawet o 50 proc. niższe od tych dla odbiorców przemysłowych czy przedsiębiorców . Tymczasem w Unii Europejskiej ma miejsce odwrotna sytuacja – ceny dla odbiorców indywidualnych są nawet o 100 proc. wyższe od tych dla firm. Taki scenariusz szykuje się również u nas.

Liberalizacja rynku gazowego jak zauważa w rozmowie z portalem Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w gabinecie Jerzego Buzka, to nie wymysł polskiego rządu, a efekt zobowiązań nałożonych przez Komisję Europejską. Sama idea liberalizacji byłemu wicepremierowi odpowiada, ale w przypadku Polski jak mówi może być to niebezpieczne.

- Ja też, jak KE, opowiadam się za pełną liberalizacją rynku gazowego, ale w Polsce to niebezpieczne dla odbiorców indywidualnych. Obecna pozycja PGNiG, jako dominującego sprzedawcy gazu, oznacza drożyznę dla obywateli, ale krociowe zyski dla państwa , bo przecież PGNiG jest pod pełną kontrolą Skarbu Państwa – komentuje dla Money.pl Steinhoff.

Ceny wzrosną o 100 proc.?

O podwyżce gazu nawet o 100 proc. mówi w rozmowie z portalem Bartłomiej Derski, ekspert energetyczny z serwisu wysokienapiecie.pl.

- Gdyby zatem PGNiG, który dominuje na rynku odbiorców indywidualnych zachowało się jak przedsiębiorstwo, to od 2024 r. systematycznie podwyższałoby ceny na rynku indywidualnych odbiorców gazu, aż do poziomu ok. 100 proc. obecnej jego ceny . Tyle gaz kosztuje w Holandii i innych krajach. 50 proc. więcej niż my już teraz płacą Niemcy – podkreśla Derski.

Podwyżka gazu o 100 proc. byłaby dramatem dla osób ogrzewających tym sposobem cały dom, a ceny w sezonie grzewczym w niektórych przypadkach już dochodzą do 1000 zł miesięcznie.

- Jedyna nadzieja w tym, że rząd dołoży wszelkich starań, by nie dopuścić do szybkiego wzrostu cen. PGNiG jest ręcznie sterowany, więc rząd tak będzie kształtował ceny gazu, jak mu będzie politycznie wygodniej – tłumaczy były wicepremier.

Według Steinhoffa uwolnienie cen w polskich warunkach z racji wspomnianej pozycji PGNiG będzie ułudą.

Samo PGNiG na razie nie chciało komentować możliwych scenariuszy odnośnie kształtowania cen po 2024 roku. Milczy również Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Obserwuj nas w
autor
Radosław Święcki

Redaktor Biznesinfo. Absolwent dziennikarstwa na UW. Wielbiciel politycznych biografii i zagranicznych stacji radiowych (zwłaszcza w językach, których nie rozumiem). Przed BiznesInfo związany z B2-biznes.pl, Forum Samorządowe i Magazynem THINKTANK.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat