Gigant modowy o krok od bankructwa. Przyszłość 350 sklepów pod znakiem zapytania
Znana na całym świecie marka młodzieżowych ubrań z kategorii tzw. szybkiej mody może wkrótce pożegnać się z klientami. Dobrze znana polskim klientom sieciówka, która oferuje modną odzież w niskich cenach, właśnie zamyka 200 kolejnych sklepów i szykuje się do postępowania upadłościowego, które może rozpocząć się już w marcu. Przyszłość kolejnych 150 sklepów stoi pod znakiem zapytania.
Kolejne bankructwo, tym razem na innym rynku
Kolejna marka będąca jednym z najważniejszych reprezentantów tzw. filozofii fast fashion obok Zary i H&M przegrywa z międzynarodową konkurencją. Amerykańska marka odzieżowa założona w 1984 roku w Los Angeles przez Do Wona Changa i Jin Sook Chang w błyskawicznym tempie zdobyła popularność dzięki modnym i wpisującym się w trendy ubraniom skierowanym głównie do młodych ludzi. Oprócz odzieży dla kobiet i mężczyzn ma w ofercie także kosmetyki, artykuły wyposażenia domu i akcesoria.
Mimo ekspansji na zagraniczny rynek problemy finansowe wymusiły na przedsiębiorstwie podjęcie trudnej decyzji. Choć usiłowano wyprowadzić firmę na prostą, zbankrutowała już po raz drugi. Jak informuje Reuters, jeżeli nie znajdzie się kupiec, istnieje wysokie prawdopodobieństwo zamknięcia wszystkich 350 sklepów tej sieci.
Znana sieciówka modowa na kolanach. Firma próbuje ratować swoją sytuację finansow
Forever 21, firma z Los Angeles, po raz pierwszy ogłosiła upadłość w 2019 roku. Marka przez dwa lata (pomiędzy 2107 i 2019 rokiem) była dostępna także dla polskich klientów. W 2019 roku zamknęła swoje salony w wielu lokalizacjach, wycofując się z Europy i z Azji.
W zamian skupiła się na sprzedaży produktów online, natomiast platforma EshopWedrop umożliwia szybkie i niedrogie dostarczenie zakupów z Forever 21 do Polski. Teraz okazuje się, że także w Stanach Zjednoczonych generuje straty. Próby wprowadzania oszczędności ograniczania kosztów tym razem nie pomogły. Jaka przyszłość czeka firmę?
Właścicielem marki Forever 21 jest firma Authentic Brands Group Firma ta przekazała licencję innej spółce operacyjnej, która chce złożyć wniosek o ochronę przed wierzycielami, w ramach znanej USA procedury Chapter 11. To forma upadłości, która daje przedsiębiorcom szansę na kontynuowanie działalności i jednoczesne podejmowanie próby wychodzenia z długów.
Zobacz także: Pracodawcy mówią “dość”. Coraz więcej firm zapowiada rezygnację z ważnego udogodnienia dla pracowników
To już kolejne bankructwo znanej międzynarodowej marki
Niedawno świat obiegła wiadomość, że właściciel czterech znanych marek odzieżowych, cieszących się ogromną popularnością na całym świecie, właśnie złożył wniosek o upadłość. Firma Liberated Brands, zarządzająca siecią sklepów i dystrybuująca ubrania sportowe oraz lifestyle’owe, podjęła decyzję o zamknięciu aż 120 placówek na terenie Stanów Zjednoczonych. W związku z tym rozpoczęła masową wyprzedaż, oferując swoje produkty nawet o 60 proc. taniej, co przyciągnęło rzesze klientów chcących skorzystać z ostatnich okazji na zakup kultowych ubrań i akcesoriów.
Właściciel żegna się ze swoimi najsłynniejszymi markami, takimi jak Volcom, Quiksilver, Billabong i Roxy. Ich licencje przejęło przedsiębiorstwo Authentic Brands Group, znane z inwestowania w znane marki i zarządzania ich globalnymi prawami do wizerunku. Zmiana ta budzi wiele emocji wśród fanów tych firm, którzy zastanawiają się, jak wpłynie ona na przyszłość ich ulubionych kolekcji i jakość produktów.
