Gigantyczne kary za handel podróbkami. Nowa ustawa reguluje sprzedaż fałszywek
Obrót podróbkami to problem globalny. Spory odsetek światowego handlu dotyczy sprzedaży fałszywek. Najczęściej podrabiane są m.in. ubrania i elektronika. Za wykroczenia w tej materii grożą teraz wysokie kary.
Brzydzimy się podróbek, ale je kupujemy
Coraz więcej działań rządowych na całym świecie zmierza do ukrócenia praktyk związanych z handlem podrobionymi towarami za pośrednictwem platform internetowych. Regulacje dotyczą ochrony zarówno sprzedawców, jak i konsumentów.
W Unii Europejskiej aż 83 proc. konsumentów uważa zakup podróbek za nieetyczny, ale średnio 13 proc. Europejczyków przyznaje, że celowo kupuje podrobione towary. W Polsce do sięgania po fałszywki przyznaje się 14 proc. konsumentów, przy czym grupa wiekowa 15-24 lata jest szczególnie podatna na tę praktykę, podaje Lightbe. Według międzynarodowej grupy badawczej IPSOS ok. 3,3 proc. światowego handlu to obrót fałszywkami. Przekłada się to na niemal 500 miliardów dolarów. UE ze względu na te nieuczciwe zachowania sprzedawców przyjęła Digital Services Act, wskazujący, że platformy sprzedażowe powinny ponosić odpowiedzialność za sprzedawanie albo reklamowanie podróbek.
- Dane jeszcze z 2018 r. wskazywały, że aż 28 tys., sklepów online działało w oparciu o podróbki. Unijni urzędnicy już wtedy alarmowali, że choć takie sklepy nie są w jednej sieci, to działają według modelu funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej — mówi cytowany w komunikacie Lightbe Tomasz Niedźwiecki, prezes platformy TakeDrop.
Dostałeś pismo o wszczętym postępowaniu? Uważaj, to mogą być oszuści łasi na Twoje pieniądzeNowa ustawa o uczciwości na internetowych rynkach detalicznych
Straty poniesione przez sprzedawców detalicznych w wyniku sprzedaży nielegalnych towarów w 2022 r. w USA szacuje się na 95 miliardów dolarów. W związku ze zgłoszeniami płynącymi od sprzedawców detalicznych obecnych na platformach takich jak Amazon i Facebook podjęte zostały odpowiednie działania.
W życie weszła właśnie nowa amerykańska ustawa o uczciwości na internetowych rynkach detalicznych, która ma na celu zwalczanie sprzedaży podrabianych towarów na m.in. ww. platformach. Przepisy nakazują serwisom przekazywanie służbom danych dotyczących detalicznych sprzedawców, takich jak adresy, numery telefonów i numery konta. Zmiana prawa została odebrana pozytywnie przez przedsiębiorców, którym zależy na ochronie rynku przed zalewem nielegalnymi towarami, podaje w komunikacie Lightbe.
Kiepska jakość i wysokie kary
Najczęściej podrabiane produkty to ubrania - 44 proc. przypadków; elektronika - 33 proc. przypadków; kosmetyki, zabawki i biżuteria, wynika z raportu Fraud's Final Frontier, przytaczanego przez Lightbe. Tego typu rzeczy są zwykle kiepskiej jakości, jednak niższa cena kusi kupujących. Aby zabezpieczać konsumenta i sprzedawcę, np. Amazon zainwestował już 1,2 miliarda dolarów w ochronę swoich sklepów przed oszustwami i nadużyciami. Przyniosło to pozytywne rezultaty, zatrzymując ponad 800 tys. prób wystawienia fałszywek na sprzedaż w 2022 r.
Nowe przepisy w USA wymagają od platform handlowych przekazywanie danych sprzedawców służbom, ale nie tylko. Dostęp do nich mają zyskać także sami kupujący. Wszystko po to, aby mogli zgłaszać podejrzane działania. Kara za każde naruszenie może wynieść nawet ponad 50 tys. dolarów.
- Dodatkowo, jeśli ktoś chce rozpocząć sprzedaż detaliczną na Amazon czy Allegro, musi zaakceptować regulamin platform i zobowiązuje się tym samym do tego, że nie będzie oferował falsyfikatów — dodaje Tomasz Niedźwiecki z TakeDrop, cytowany w komunikacie.