Glovo rozszerza ofertę. Już nie jedzenie - jest nowy hit, a będzie kolejny
Glovo, barceloński start up, który debiutował na zachodzie Europy w 2015 r., do końca 2023 r. zjednał sobie ponad 6 milionów aktywnych użytkowników w Polsce. Firma wyraźnie widzi przestrzeń do wzrostu. Szefowa działu retail polskiej sekcji podsumowała właśnie trwające od lipca testy. Ich wyniki pokazały, jakie produkty oprócz spożywczych Polacy zamawiają najchętniej przez internet.
Glovo stawia na nowe produkty. Testy wyłoniły nowego czempiona
Glovo debiutowało w Polsce w 2019 r. - dlatego nad Wisłą portfel produktowy platformy od razu był wzbogacony, poza standardową i “docelową” usługą transportu zamówień z restauracji, o możliwość realizacji zakupów spożywczych. Pierwszymi kontrahentami były sieci Biedronki, Żabki, Tesco (wówczas jeszcze w Polsce istniejącego), Carrefour Express i Lidla. Aplikacja szturmem wzięła polskiego użytkownika, bo do końca 2023 r. - według rocznego raportu firmy -technologiczny już gigant notował ponad 6 mln aktywnych użytkowników.
Największe zamówienie przekroczyło 1 tys. zł
Z początkiem lipca 2024 r. firma rozpoczęła test , którego beneficjentami początkowo byli mieszkańcy jedynie 5 miast Polski: Warszawy, Krakowa, Gdańska, Łodzi i Kołobrzegu. Wówczas Glovo zakontraktowało 20 sklepów i sprawdzało, czy nowy produkt w “menu” chwyci. Chwycił, wkrótce pilotażowy program rozrósł się do 53 miast i 77 sklepów . I tak setki tysięcy Polaków może już korzystać z zakupów w jednym z największych w Polsce sklepów zoologicznych - Kakadu. Inicjatywa okazała się sukcesem, a Glovo już mówi o rozszerzaniu oferty o kolejne pakiety niespożywcze.
Nie przegap: W Polsce powstaną zupełnie nowe cmentarze, wyrosną świątynie. “Powołujemy zespół”
Beata Wrońska, delegatka sektora retail w Glovo Polska, cytowana przez serwis wiadomoscihandlowe, podnosi, że kategoria produktów dla zwierząt jest obecnie w Glovo jedną z najszybciej rosnących pod względem wolumenów sprzedażowych.
Obecnie z poziomu Glovo można zamówić ok. 4200 produktów z oferty Kakadu. To przekłada się na rozmiary zamówień (suche, mokre karmy, smycze, maty, preparaty na kleszcze itp.) - podobno największe opiewało na blisko 1200 zł.
Co dalej?
Wiele wskazuje na to, że koszyk zakupowy Glovo będzie rósł - niedawno, w październiku br. anglosaskie i hiszpańskojęzyczne media obiegła informacja o tzw. Glovo Next. To coroczne forum, które firma zapowiedziała celem prezentacji nowości. Jedną z opcji, której w Polsce jeszcze nie ma, jest "Glovo Pics". Firma poinformowała o zmianie niespełna 6 tygodni temu - na razie funkcja jest dostepna wyłącznie w Madrycie i Barcelonie, ale docelowo ma trafić do wszystkich użytkowników z 23 rynków, na których działa marka.
Co do zasady “Glovo Pics” to możliwość organizacji swoich ulubionych dostawców w listy, które miałyby segregować np. restauracje na dni powszednie i weekendy. Aplikacja udostępnia też możliwość dzielenia się takimi listami, nieśmiało wchodząc tym samym w sektor… mediów społecznościowych.